Gość serwisu pisze:
„Limit przyjęć nie jest kaprysem, lecz realną oceną możliwości uczelni (liczba miejsc w salach = limit).”

To widocznie absolwenci SGH wynoszą nie tylko wiedzę, ale również krzesła z uczelni. Studenci, którzy dostali się w tym roku fizycznie zastępują studentów, którzy dostali się w 2000 roku (oni w tym roku skończyli szkołę). Wtedy było ich 1058, a w tym roku dostało się 1001 osób…
Odpowiedź:

Plus przyjęci z odwołania, plus obcokrajowcy…

Data odpowiedzi: