Student
pisze:
Panie Rektorze,
Dzis pojawila sie na Pana stronie odpowiedz na nastepujace pytanie:
„Student pisze: Szanowny Panie Rektorze,
w tym roku zostałem przyjęty na SGH, jednak wynik jaki uzyskałem plasuje mnie w przedostatniej setce. Czy nie uważa Pan, że to jednak dość demobilizujące, że na starcie nauki muszę odczuć efekt mojego słabego wyniku? Doceniam oraz serdecznie gratuluję lepszych wyników moim kolegom/koleżankom z nadchodzącego pierwszego roku, ale to pierwszeństwo, jakie otrzymają przy wyborze wykładowców, wg mojego skromnego zdania, jest niepotrzebną selekcją. W związku z tym chciałbym Pana Rektora zapytać, jak Pan ocenia wpływ takiego przetasowania już na początku studiowania w SGH?”.
Chcialbym pomoc owemu studentowi dlaczego jest w bledzie: otoz jesli sie mniej pracowalo lub robilo to mniej efektywnie i w konsekwencji wypadlo w rekrutacji gorzej od kolegow, ktorzy pracowali ciezej lub bardziej efektywnie to logiczne jest, ze „nagrody” powinny byc rozdzielane wedlug zaslug. Tutaj nagroda jest pierwszenstwo wyboru i kolega Pierwszak, ktory zadal pytanie, powinien byc w ogole wdzieczny za to, ze ze slabym wynikiem SGH wciaz daje Mu szanse wyboru. Innymi slowy trzeba bylo wlozyc wiecej pracy Drogi Kolego, a nie mialbys takiej rozterki. (P.S. Jesli Kolega zdawal historie, to moje rozumowanie traci troche na logice, niemniej jednak wyrazam generalny poglad, ze efekt (nagroa) bedzie funkcja liniowa pracy i wlozonego wysilku).
Dzis pojawila sie na Pana stronie odpowiedz na nastepujace pytanie:
„Student pisze: Szanowny Panie Rektorze,
w tym roku zostałem przyjęty na SGH, jednak wynik jaki uzyskałem plasuje mnie w przedostatniej setce. Czy nie uważa Pan, że to jednak dość demobilizujące, że na starcie nauki muszę odczuć efekt mojego słabego wyniku? Doceniam oraz serdecznie gratuluję lepszych wyników moim kolegom/koleżankom z nadchodzącego pierwszego roku, ale to pierwszeństwo, jakie otrzymają przy wyborze wykładowców, wg mojego skromnego zdania, jest niepotrzebną selekcją. W związku z tym chciałbym Pana Rektora zapytać, jak Pan ocenia wpływ takiego przetasowania już na początku studiowania w SGH?”.
Chcialbym pomoc owemu studentowi dlaczego jest w bledzie: otoz jesli sie mniej pracowalo lub robilo to mniej efektywnie i w konsekwencji wypadlo w rekrutacji gorzej od kolegow, ktorzy pracowali ciezej lub bardziej efektywnie to logiczne jest, ze „nagrody” powinny byc rozdzielane wedlug zaslug. Tutaj nagroda jest pierwszenstwo wyboru i kolega Pierwszak, ktory zadal pytanie, powinien byc w ogole wdzieczny za to, ze ze slabym wynikiem SGH wciaz daje Mu szanse wyboru. Innymi slowy trzeba bylo wlozyc wiecej pracy Drogi Kolego, a nie mialbys takiej rozterki. (P.S. Jesli Kolega zdawal historie, to moje rozumowanie traci troche na logice, niemniej jednak wyrazam generalny poglad, ze efekt (nagroa) bedzie funkcja liniowa pracy i wlozonego wysilku).
Odpowiedź:
Oprotestuję jedynie sformułowanie „słaby wynik”, trzeba by raczej mówić o „słabszym” niż o „słabym”. Ci ze słabymi wynikami nie dostali się na listę.
Data odpowiedzi: