Student pisze:
Szanowny Panie Rektorze,
w tym roku zostałem przyjęty na SGH, jednak wynik jaki uzyskałem plasuje mnie w przedostatniej setce.
Czy nie uważa Pan, że to jednak dość demobilizujące, że na starcie nauki muszę odczuć efekt mojego słabego wyniku?
Doceniam oraz serdecznie gratuluję lepszych wyników moim kolegom/koleżankom z nadchodzącego pierwszego roku, ale to pierwszeństwo, jakie otrzymają przy wyborze wykładowców, wg mojego skromnego zdania, jest niepotrzebną selekcją.
W związku z tym chciałbym Pana Rektora zapytać, jak Pan ocenia wpływ takiego przetasowania już na początku studiowania w SGH?
Odpowiedź:

Niech Pan zaproponuje coś lepszego. System działający w innych uczelniach to przydział według alfabetu. Rozumie Pan? PRZYDZIAŁ! A w SGH ma Pan prawo wyboru!
To nie jest selekcja tylko uprawnienie. Każdy może mieć i pewnie ma inne preferencje. Jeden chce być uczony przez dobrego mówcę, inny przez wybitnego naukowca, jeszcze inny przez doświadczonego dydaktyka, itd.

Data odpowiedzi: