Student pisze:
1. Co do mojej teorii spiskowej… ciągle uważam, że ma ona sens ;) Uczelnia nie chciała być pozywana do WSA, bo by przegrała, a tego się jakoś tak straaaaszliwie boi. Komisja Odwoławcza, jak JM zauważył, nie sprawdza prac jeszcze raz. POWINNA sprawdzić czy wszystko jest dobrze zsumowane… Ciekawe, że często było źle zsumowane a i tak negatywnie rozpatrywano podania…
2. Co do ściągania na egz. wstępnych… żaden problem. Naprawdę. Duża ilość wody wypijanej w trakcie egzaminu sprzyja wychodzeniu do toalety… choć swoją drogą rzeczywiście tematy egzaminacyjne opracowywane na SGH wymagały myślenia…
3. Co do oświetlenia - jest fatalne. Mam luxometr i jak JM chce, to z miłą chęcią pomierzę oświetlenie w różnych miejscach. Uczelnia jako pracodawca MUSI zapewnić odpowiednie warunki oświetleniowe pracownikom (o nas - biednych studentach nie wspominając). Nie będę wspominał o tym, że jeśli Uczelnia nie wypełni tego wniosku, to może być pozywana do sądów… pomiary wykonam BEZPŁATNIE (NAPRAWDĘ! :P)
4. Strasznie podoba mi się większość ripost JM - są po prostu trafne. Zaimponował mi Pan tym, że odpowiedział na moje pytanie, które już ok. 2 miesiące temu zamieściłem i straciłem nadzieję na uzyskanie odpowiedzi. Szkoda, że jest to Pana ostatnia kadencja… nie da się zmienić regulaminów??? ;) Myślę, że dzięki nam - studentom dałoby się to zrobić :)
Odpowiedź:

1. Źle „zsumowanych” prac jest b. mało, i jedynie raz - w minionych kilku latach - nowo naliczona suma zaskutkowała zmianą decyzji.
2. Toalety są kontrolowane…
3. Jak już pisałem, remonty oświetlenia są w planach. Obszarów zagrożenia procesami jest o wiele więcej, a pieniędzy i tak będzie brakowało, bo dotacja budżetowa, jaką uczelnia dostaje nie zależy od kosztów, jakie ponosimy, ale od tego ile nowych uczelni państwowych powstanie (a na ten rok planowanych jest kilka).
4. Ograniczenie kadencji wynika z Ustawy.

Data odpowiedzi: