ili
pisze:
Ale gorąco, no nie? Ma Pan u siebie w biurze klimatyzacje, ba ja w akademiku nie i dziś miałem 28 stopni w pokoju, ale kicha - ale co robić - właśnie wyciągam butle wody z zamrażalnika, biorę łyka i wracam do nauki bankowości - ciężko my mamy, nie? Tak się uczyć i uczyć trzeba. Zachciało się na studia iść…. ale się fajnie schłodziła - ciekawe czy Pan u siebie ma lodóweczkę, żeby czasem schłodzić buteleczkę ;). W szkole nie można chyba spożywać alkoholu, tzn. na jej terenie, czy tak? A czy np. jak są jakieś oficjalne uroczystości, to może się jednak przybyłym gościom serwuje? Jak to jest? Mam fajny pomysł - może by zainstalować w szkole jakiś automat z zimnym browarem, żeby w tak upalny dzień jak ten, spragniony student mógł się ochłodzić – wiem, że są rożne tam pepsi i inne chemikalia, ale nie ma to jednak jak kufelek złotego napoju…. Jakie piwo Pan lubi? A inne alkoholiki (UWAGA - słowo alkoholiki nie odnosi się do Pana, tylko to zdrobnienie od słowa alkohole)? Jak Pan nie chce robić reklamy, to przynajmniej na jaką literę. A może Pan nie pije? Wiem, że trochę głupie te moje pytania, ale myślę, że zgodnie z lansowaną zasadą odpowie Pan na nie. Pozdrawiam i czekam na odpowiedz. Ufffffffff, ale upał……….
Odpowiedź:
Klimatyzacji nie mam, są ważniejsze sprawy, na które uczelnia wydaje pieniądze. Lodówka jest, a w niej woda mineralna. Piwa w polskiej uczelni niestety nie może być (jest na to stosowna ustawa), chociaż np. Czesi mają inaczej. Jak są oficjalni goście? Podajemy im wino. Podajemy także wino w czasie uroczystości po graduacji, po inauguracji roku akademickiego. Po pracy? Może być b. zimny gin.
Data odpowiedzi: