studenka pisze:
Chciałabym zapytać o opinię Szanownego Pana Rektora na temat tego, czy realne jest aby egzaminy z przedmiotów obowiązkowych były standardyzowane. Wszystkie. Poziom mikro i makroekonomii na licencjacie jest bardzo zróżnicowany, o czym można się szybko przekonać na kontynuacji przedmiotów kiedy spotykają się osoby od lepszych wykładowców z pozostałymi. Zaczynając studia mało kto ma świadomość tych różnic i tego jak poważne konsekwencje będzie mieć ta przepaść w poziomie na dalszym etapie studiów. Tymczasem można spotkać nawet później na studiach mgr prowadzących, którzy jawnie krytykują pozostałych, twierdząc że jeśli makroekonomii nie miało się z nimi, to tak jakby nie miało się jej wcale. Oczywiście zawsze można się bardziej przykładać, uczyć samodzielnie, ale kiedy nie wie się do jakiego poziomu dążyć jest to trudne. Tymczasem okazuje się, że 5 u jednego wykładowcy znaczy mniej niż 3 u drugiego. Uważam, że standardyzacja jak największej ilości przedmiotów pozwoliłaby szybko zweryfikować poziom nauczania u poszczególnych prowadzących, pisanie ’’wspólne’’ egzaminów a nie tylko pod okiem prowadzących ograniczyłoby przerażającą skalę ściągania i co ważne studenci wybierający ’’ambitne opcje’’ nie byliby potem pokrzywdzeni przy wyborze przedmiotów kiedy decyduje średnia i studenci z 5 ’’za nic’’ są uprzywilejowani.
Odpowiedź:

Zawsze (co można sprawdzić w archiwum tego serwisu) byłem zwolennikiem standaryzacji.Ale proszę pamiętać, że rektor nie ma władzy absolutnej…

Data odpowiedzi: