Student pisze:
Chciałbym poruszyć bardzo drażliwy dla wielu temat. Wszędzie rozgłasza się, że SGH jest uczelnią w pełni europejską, że mamy wspaniałe warunki studiowania itd. Chyba nie zgodzę się do końca z tymi opiniami. Otóż dostęp do komputerów, internetu na pewno nie jest nawet na średnim europejskim poziomie. Owszem, na korytarzach stoją komputery… Cóż z tego, że są, skoro można policzyć na palcach jednej ręki te, które umożliwiają korzystanie z Internetu (tzn. mają sprawną myszkę). Jeszcze gorzej wygląda sytuacja studentów nie mających w domach komputerów (jest to spora grupa). Jeśli muszą napisać pracę, wydrukować ją, mają w perspektywie kilkudziesięciominutowe czekanie do jedynego w szkole laboratorium komputerowego (w którym jest ok.15 sprawnych komputerów) albo liczenie na szczęście, że gdzieś w „F-ie” nie ma zajęć. Tak więc skorzystanie z laboratorium w jednym okienku jest niemożliwe. Skoro SGH wydaje kilka milionów złotych na zakup nowego budynku, czy nie jest w stanie stworzyć przynajmnie jeszcze jednego ogólnodostępnego laboratorium komputerowego?
Odpowiedź:

To, że komputery stoją na korytarzach wskazuje na podstawowy fakt: brak sal dydaktycznych. Oczywiście, możliwe jest stworzenie dodatkowego laboratorium komputerowego, ale trzeba by zlikwidować z tego powodu jakąś salę dydaktyczną. I z tego powodu zakup budynku był konieczny. Jeśli zajęcia studiów DZIENNYCH trwaja w SGH do 20.40, to łatwo zrozumieć, że konieczny jest nam dodatkowy budynek dydaktyczny i jego budowa (na rogu Madalńskiego) musi być pilnym zadaniem, także w aspekcie finansowym.

Data odpowiedzi: