Franciszek pisze:
Chciałbym zadać pytanie, które zadaje sobie wielu studentów, nie tylko na naszej uczelni zapewne, bo dotyczy pewnego nie do końca dla mnie zrozumiałego zwyczaju uczelnianego - po co są indeksy i wpisy? W razie niezgodności z protokołem i tak decydujące znaczenie ma ocena z protokołu (sam miałem raz taki problem, i fakt, że w indeksie miałem wpisane 5, a w protokole pomyłkowo 4 nic nie zmienił, dopóki wykładowca nie odnalazł mojej pracy i nie stwierdził, że rzeczywiście źle wpisał ocenę do protokołu). W tej sytuacji indeks pozostaje chyba jedynie przysłowiową „pamiątką dla dzieci i wnuków”. Tyle że to dość uciążliwa pamiątka - w tym semestrze wszystkie przedmioty miałem zaliczone już przed sesją, a mimo to z 4 tygodni sesji 3 musiałem spędzić w Warszawie, gdyż co 2 - 3 dni miałem wpis, a nie bardzo opłaca mi się jeździć do oddalonego o 130 km miasta rodzinnego i później wracać tylko po wpis. Ciekaw jestem, czy w uczelniach w innych krajach też istnieje coś takiego jak indeks i wpis do indeksu.
Odpowiedź:

Cieszę się, ze temat „indeksu” stał się przedmiotem dyskusji. W uczelniach krajowych indeksy są stosowane bo ich wzór jest podany w obowiązującej Ustawie. Co więcej - tylko w kilku uczelniach są systemy komputerowe gromadzące dane o studentach. A takiego systemu jak w SGH nie ma nigdzie (wynika to ze skali naszej uczelni i braku wydziałów).

Data odpowiedzi: