Student pisze:
Chciałbym zwrócić uwagę na niesprawiedliwe, moim zdaniem, wliczanie do średniej ważonej względnej (tj. stypendialnej) ocen z języków obcych, w których bądź to już od pierwszego semestru realizuje się program biznesowy (w przypadku języka pierwszego, jeśli otrzymało się co najmniej 27 pkt. na egzaminie wstępnym), bądź w przypadku tzw. grup B/A.
Rozumiem sens zastosowania średniej ważonej względnej w stosunku do grup wykładowych/ćwiczeniowych, do których uczęszczający dysponują zróżnicowaną wiedzą z danego przedmiotu. Można wtedy założyć, że w każdej grupie jest po tyle samo (procentowo) osób dobrych, średnich i słabych. W takim przypadku wprowadzenie oceny względnej wyrównuje oceny stawiane przez różnych wykładowców i osoby dobre u wymagającego wykładowcy mają taką samą ocenę względną, jak osoby dobre u mniej wymagającego.
Nie mogę jednak zrozumieć, dlaczego średnią tę stosuje się też do grup tworzonych od samego początku z osób najlepszych z danego języka (grupy biznesowe od I semestru w przypadku pierwszego języka i grupy B/A w przypadku drugiego języka). Przecież wiadomo, że w takim przypadku (jeśli grupa jest bardzo dobra, a takie są chyba wszystkie) uzyskanie oceny ważonej względnej na poziomie, załóżmy, 0,7 jest dużo trudniejsze niż w przypadku pozostałych grup, w których zróżnicowanie w znajomości języka jest dużo większe, a osoby z założnia słabsze (bo w końcu nie dostały się do grup biznesowych i B/A). Tak więc dużo łatwiej mieć bardzo wysoką ocenę względną w grupach bardzo słabych (a takich jest naprawdę dużo w przypadku zwykłych grup, zwłaszcza z drugiego języka) niż w grupach B/A.
Na dodatek (w przypadku języka pierwszego) pierwsze dwa semestry ma się od razu zaliczone na 5,0. Ocena niby niezła, ale zauważmy, że ocena ważona względna wynosi dla wszystkich studentów danej grupy tylko 0,5 !!! (no bo w końcu wszyscy mają zaliczone te dwa semestry na jedną i tę samą ocenę, czyli 5,0), co może znacznie obniżyć średnią ważoną względną ze wszystkich przedmiotów realizowanych na całym pierwszym roku (a jest to w sumie aż 8 pkt kredytowych!). Na dodatek statystyki z ubiegłych lat wskazują, że średnia względna 0,5 ze wszystkich przedmiotów nie gwarantuje nawet najniższego stypendium naukowego!!!
Podjęty temat dotyczy mnie samego, bo jestem zarówno w grupie_od_razu_biznesowej z języka pierwszego, jak i w grupie B/A w przypadku języka drugiego.
Dochodzę teraz do sedna sprawy: czy to sprawiedliwe, że osoby bardzo dobrze zdające egzaminy wstępne z języków obcych mają właśnie przez to mniejsze szanse na otrzymanie stypendiów naukowych niż ich słabsi językowo rówieśnicy? Czy istnieje jakakolwiek możliwość, by semestralne oceny końcowe z języków obcych realizowanych w grupach biznesowych i B/A (oczywiście za wyjątkiem egzaminów: połówkowego i końcowego) nie wliczały się do średniej? a jeśli nie, to czy można mieć nadzieję, że zmiany w tej kwestii niedługo zostaną podjęte?
Odpowiedź:

Sprawa do przemyślenia. Ponieważ trzeba zmodyfikować system stypendialny (bo zmieniła się Ustawa), to możliwe są korekty systemu, ale w tej sprawie proszę negocjować w Samorządzie.

Data odpowiedzi: