Student
pisze:
Czy można wprowadzić jednolite egzaminy z przedmiotów o tej samej nazwie i jednocześnie takie same kryteria oceniania? (Odpowiedzi na te same pytania mogą być różnie oceniane.) Powód jest prosty. Większość studentów wybierając wykładowcę kieruje się kryterium u kogo łatwiej zaliczyć. Są też i ambitniejsi studenci, którzy wybierają wykładowców wymagających. W większości przypadków (choć nie we wszystkich) jakość wykładu idzie w parze z trudnością egzaminu. Zatem zwykle ten kto decyduje się na lepszy wykład, decyduje się też na trudniejszy egzamin. Może sama satysfakcja z wiedzy mogłaby zrekompensować niższe oceny gdyby nie fakt, że ubiegając się o stypendium (pomijam stypendia naukowe, wypłacane co miesiąc, uzależnione od średniej) zagranicą i pokazując średnią ocen w podaniu nikt przecież nie dopisze, że miał lepszych i bardziej wymagających wykładowców. Po prostu przegra zawody o wyjazd na zagraniczną uczelnię. Co dopiero, gdy zacznie się starać o pracę? Dla wielu firm średnia ocen jest jednym z ważniejszych kryteriów. Proszę o odpowiedź.
Odpowiedź:
Ma Pan rację. Wymaga to wystandaryzowania wykładów. W pewnych przedmiotach już tak jest. Np. z ekonometrii i matematyki wszyscy studenci piszą standardowe kolokwia sprawdzane przez urządzenie optyczne współpracujące z komputerem. Będziemy rozszerzać ten system.
Data odpowiedzi: