Gość serwisu pisze:
Czy zamiast wprowadzać jakieś dziwne koncepcje typu dwa odrębne programy studiów, nie prościej byłoby wprowadzić porządne egzaminy na studia magisterskie? Najlepiej z podziałem na kierunki? Tak żeby np. jak ktoś po matematyce idzie na analizę danych albo miesi, to żeby nie musiał się uczyć historii ekonomii i zarządzania? Przecież tak jest na większości uczelni w Polsce i na świecie. Ogólny egzamin wstępny z ekonomii sprawdza wszystko, czyli w zasadzie nic. Poszczególne kierunki na sgh wymagają zupełnie innych umiejętności. To tak jakby na uniwerek na wydział fizyki na studia magisterskie można było się dostać zdając jakiś ogólny egzamin z „nauk ścisłych”.
Odpowiedź:

Pomysł egzaminów na kierunki już przerabialiśmy, przed 1990. Jeśli egzaminy na kierunki to i limity na kierunki. Kończy się tym, że jest nadmiar chętnych na jedne kierunki i deficyt na inne. Jeśli za dziwne uznać dwa programy to jeszcze dziwniejsze jest wiele programów, czyż nie? Porządne egzaminy, tak, ale odseparowujące absolwentów kierunków ekonomicznych (inaczej: osoby mające wiedzę i umiejętności umożliwiające pogłębianie wiedzy) od tych, którzy przychodzą bez takiego przygotowania. A przychodzą bo takie jest założenie procesu bolońskiego. A swoją drogą, dlaczego absolwent miesi ma nie mieć wiedzy o historii ekonomii? I jeszcze jedno: SGH to nie jest uczelnia taka jak większość.

Data odpowiedzi: