Student pisze:
Drogi Panie Rektorze SGH,
czy to prawda, iż wśród studenckiej społeczności różowej szkoły lepiej identyfikuje się Pana pod „nickiem” Rocky (czyt. Roki), aniżeli pod Pańskim prawdziwym nazwiskiem ? Jeśli tak, to przychodzi mi do głowy pomysł nadania wszystkim wykładowcom SGH unikalnych, charakterystycznych tylko dla nich, ksywek. Myślę, że studenci lepiej zapamiętają z kim mają zajęcia, bo teraz, szczególnie przy nazwiskach dwuczłonowych, jest to trudne i tym samym nie mogą oni przekazać młodszym rocznikom rzetelnej informacji na temat wyboru wykładowców. Bardzo proszę o odpowiedź w tej kwestii.
Odpowiedź:

Na pytanie jak jestem identyfikowany przez studentów odpowiedzieć mogą tylko studenci. Do mnie takie informacje (niestety?) nie dochodzą. „Ksywki” pewnie maja wszyscy i to naturalne. Myślę, że formalizowanie tego nie jest dobrym pomysłem.

Data odpowiedzi: