Sprawa druga. Nie należę do żadnej z organizacji politycznych działających na SGH. Mam prawo zachować neutralność. Nie neguję idei działania na rzecz Szkoły, dlatego dotychczas aktywnie działałem w SKN Bankowości i byłem współautorem kilku interesujących projektów (np. Targi Bankowości, które - jakże rzadka rzecz nie były deficytowe, a także wniosły wiele pozytywnych wartości w życie Szkoły i studentów). Powołanie „Rady konsultacyjnej” złożonej z przedstawicieli wyżej wymienionych organizacji sprawia, że jestem pełen obaw. Stąd kilka pytań:
Czy SKNy mają być poddane nadzorowi tejże Rady mniej lub bardziej bezpośrednio? Bo w końcu to ta Rada tworzy kryteria akceptacji, bądź odrzucenia. Czy są to ludzie na tyle kompetentni by ustalać takie kryteria? Bo przecież nie istnieje tylko jeden SKN, gdyż zainteresowania są tak różne, jak różna jest wiedza członków poszczególnych SKNów o tym, co w danym segmencie „niezaspokojonej wiedzy” można zrobić i jak to zrobić. A co w sprawach „gospodarczych” projektów mają do powiedzenia „politycy”? Czy SKNy będą uczestniczyć w pracach Rady? Jeżeli tak to w jakiej formie? Dlaczego o stworzeniu Rady dowiaduję się dopiero z Internetu i to już po fakcie? Czy wobec tego uznaje się, że tylko wyżej wymienione zaproszone organizacje reprezentują studentów, bądź skupiają całą mądrość studiujących? Czy SKNy są wobec tego potrzebne?
Pozostaje wyrazić mi nadzieje, że nie jest zamierzonym zmarginalizowanie SKNów, do czego niektóre Katedry dążą (przykładowo sprawa wymuszenia dymisji członków zarządu SKN Bankowości przez kierownictwo Katedry Bankowości).
Nie jest moim celem torpedowanie inicjatyw Rektora (a znajdą się tacy co tak mogą powiedzieć), po prostu mam pewne wątpliwości.
W pierwszej sprawie: ma pan rację, ale nie jest to tak proste i bezpośrednie jak korzystanie z gotowej bazy danych. W drugiej sprawie: zasady finansowania studenckiego ruchu naukowego są uregulowane przez Uchwałę Senatu SGH z zeszłej kadencji (jest ona oczywiście nadal aktualna!). Studencka Rada Konsultacyjna ma zaproponować kryteria oceny projektów o charakterze innym niż naukowy i planowanych przez organizacje i stowarzyszenia inne niż SKN-y. Do tej pory finansowanie organizacji studenckich było w wyłącznej gestii Zarządu Samorządu Studentów lub Przewodniczącego ZSS - jednoosobowo! Pisał o tym aktualny przewodniczący ZSS Jakub Leonkiewicz w majowo-czerwcowym numerze MAGLA. Wracając do SKN-ów: ponieważ zasady finansowania studenckiego ruchu naukowego nie wzbudzały zastrzeżeń (poza propozycją ściślejszego powiązania ich działań z katedrami, przy których są afiliowane) obecne władze SGH nie widzą potrzeby ich zasadniczej zmiany. Włączenie spraw SKN-ów w zadania Rady nie jest zasadne choćby z tego powodu, że inne są źródła finansowania ich działalności. Myślę, że potrzebne jest spotkanie władz rektorskich z przedstawicielami SKN-ów dla wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.