Gość serwisu pisze:
Dzień dobry,
Co w sytuacji, w której kilkanaście osób dostało egzamin później ze względu na brak wydrukowanych kopii (co w ogóle jest dziwna sytuacją, przecież wiadomo ile osób jest zapisanych na przedmiot) a osoby, które dostały wcześniej mogły już zacząć pisać i dodrukowane kopie zostały rozdane około 15 minut po czasie, po czym egzamin zakończył się 10 minut później niż planowo i osoby, które zaczęły wcześniej miały czas dodatkowy, a te co dostały później miały tyle czasu ile zakładają zasady egzaminu. Czy szanse nie powinny być równe? Wg mnie takie 10 minut daje naprawdę dużo, już nie mówiąc o stresie generowanym przez takie czekanie, gdy inni mogą już sobie spokojnie pisać. Nie mówię, że Ci co mieli dodatkowy czas mają mieć teraz gorzej, ale pytam czy są to podstawy do odwoływania się np w przypadku niezdania egzaminu?
Odpowiedź:
Ewidentnie stało się źle. Osobiście liczę czas od momentu wydania tematów ostatniemu studentowi, a rozpoczynając egzamin mam powielone „nadmiarowe” egzemplarze by uniknąć takiej sytuacji. Co zrobić? Napisać do Dziekana.
Data odpowiedzi: