Gość serwisu pisze:
Jak oceniłby Pan poziom studiów w SGH w porównaniu z renomowanymi uczelniami europejskimi czy amerykańskimi?
Odpowiedź:

To bardzo „nieostre” pytanie. Nie odpowiem w procentach. Uczelnie europejskie są bardzo różne i amerykańskie też są bardzo różne. Czy zatem porównywać się do elitarnych prywatnych, drogich? Czy publicznych? W USA za porównanie można przyjąć tylko prywatne. Jeśli uwzględnić nasze uczestnictwo w CEMS to po prostu należymy do czołówki 18 szkół zarządzania w Europie. Ale to jest uproszczenie. Nie każdy student SGH kwalifikowałby się do programu CEMS. Stąd oceniam, że przeciętnie jesteśmy trochę gorsi niż średnio partnerzy CEMS oraz sądzę, że:
1. nasi studenci są lepiej umotywowani i bardziej „przebojowi”,
2. nasi wykładowcy (przeciętnie) są bardziej konserwatywni - mają często równy europejskim kolegom poziom wiedzy teoretycznej, ale mają mniejszą motywację do prowadzenia perfekcyjnych wykładów oraz mniejszą motywację do podnoszenia wymagań studentom.
Uważam podsumowując, że nasze studia dają niższy poziom „techniczny” (gorsze przygotowanie do praktyki), ale wyżej stawiają poprzeczkę rozwoju intelektualnego.

Data odpowiedzi: