Gość serwisu pisze:
Jaka jest Pana opinia w sprawie Studenckich Kół Naukowych? Wiele z nich pomimo przymiotnika „naukowe” w ogóle nie skupia się na sprawach naukowych tylko projektach, które mają niewiele wspólnego z „działalnością naukową”, a przyjęta forma rozliczania się (pieniądze od sponsora muszą przejść całą drogę prawno-administracyjną związaną z umowami, uruchomieniem linii budżetowych, weryfikacja opiekuna naukowego itp) uniemożliwia racjonalne wydawanie środków. Czy zamierza Pan podjąć kroki, aby we współpracy z Senatem i Radą Samorządu usprawnić sposób funkcjonowania UOS-ów?
Odpowiedź:
Dla mnie „naukowe” to znaczy, współpracujące z kadrą naukową/katedrą/instytutem. Jeśli SKN realizuje projekty, które są odległe od tego co nazywamy badaniami naukowymi, to stają się (są) po prostu organizacją studencką. Czasami to może wynikać z systemu rejestracji organizacji/kół. Z tego co pamiętam magiel na początku też był SKN-em, bo tak było łatwiej go zalegalizować. Co do pieniędzy: jeśli wpływają na konto SGH, to muszą podlegać rygorom takim samym, jak inne środku uczelni publicznej. Czy będę działać dla usprawnienia funkcjonowania UOS-ów? Poproszę o konkretne postulaty.
Data odpowiedzi: