Gość serwisu pisze:
Magnificencjo! Ze smutkiem przeczytałem Pańską odpowiedź dotyczącą tego jak traktowany jest student - tzn. że nie jest on traktowany jako klient, a jako… no właśnie jako kto? Istotą nowoczesnych systemów edukacji jest postrzeganie studenta jako końcowego ogniwa, któremu uczelnia pragnie zapewnić wysoką jakość świadczonej usługi - w tym wypadku usługi edukacyjnej. Maksymalizacja satysfakcji studenta następować będzie w momencie, gdy usługa przyniesie wartość dodaną w postaci wiedzy i doświadczenia, a dodatkowo zostanie dostarczona w sposób komfortowy i efektywny. Tak działa wiele uczelni dostarczających najwyższą jakość kształcenia - postrzega studenta jako klienta, którego należy jak najlepiej obsłużyć i dzięki temu zdobyć pozytywne oceny na świecie. Ma to zastosowanie zarówno do kursów językowych, dyplomów MBA, szkoleń, ale także uczelni biznesowych. Myślę, że to jest największy problem dlaczego SGH samo w sobie nie jest w stanie dostarczyć wysokiej jakości kształcenia - traktowanie studenta po macoszemu, a nie jako osoby dla której kreuje się wartość. Szczęście w nieszczęściu, że studenci mają możliwość skorzystania z zewnętrznego usługodawcy jakim jest program CEMS MIM, a także podwójny dyplom realizowany z uniwersytetem w Berlinie. Tam przeniesienie odpowiedzialności za jakość na inne uniwerystety, któe inaczej traktują studenta definitywnie procentuję. Pozdrawiam!
Odpowiedź:

Przyjmuję, ale pozwolę sobie jako komentarz wskazać, że SGH jest School of the Year w CEMS, a w https://ela.nauka.gov.pl/pl/reports?offset=0&limit=10 widać, że absolwenci SGH królują w ocenie rynku pracy. Co do „klientów”: Samorząd Studentów jest współgospodarzem: uczestniczy w pracach Senatu i jego Komisji (w tym programowej), a nawet jest reprezentowany w Radzie Uczelni. A Samorząd to WSZYSCY studenci. Dodam, że doświadczenia studentów SGH spowodowały, że są silnie reprezentowani w PKA i w parlamencie Studentów RP.

Data odpowiedzi: