Swoją odpowiedź zacznę od tego, że określenie „wykład obowiązkowy” dotyczy tych zajęć (wykładów czyli przedmiotów), które są na I i II poziomie (są obowiązkowe do zaliczenia). O „obecności” na zajęciach regulamin wprost nie mówi. Można jedynie domniemywac, że „obecność” jest jednym z elementów wpływających na ocenę końcową (jeśli tak, to musi to być w sylabusie). Brak powszechnego zwyczaju sprawdzania obecności jest wyrazem zaufania dla studentów (że korzystają z oferty programowej dlatego, że są studentami i chcą STUDIOWAĆ, a nie dlatego, że jest obowiazek).
Dementuję: nie jest prawdą, że wykłady nie są obowiązkowe. Rozsądek nakazuje na nich być.
Doprowadzając rzecz do absurdu: jeśli - jak Pan/Pani zakłada, że można być na dwu wykładach jednocześnie, to dlaczego nie na trzech, czterech lub pięciu? Nawiasem mówiąc Ustawa dopuszcza studia eksternistyczne (a to właśnie Pan/Pani proponuje), lecz Statut SGH nie wymienia takiej formy studiowania. Z założenia studenci SGH UCZESTNICZĄ w zajęciach. Moim zdaniem uczelnia, która wydaje dyplom ekstenistom daje wyraz swej słabości. Co to za studia bez kontaktu z „mistrzem”? Jeśli student ma szczególne powody do zaliczania konkretnego przedmiotu to w tej sprawie powinien zgłosić się do dziekana.
Gość serwisu pisze:
Mam pytanie dotyczące nowych zasad deklarowania przedmiotow, które wykluczają możliwość „zapisania” się na przedmioty kolidujące czasowo. Po pierwsze podobno wykłady nie są obowiazkowe; skoro więc nie ma obowiązku uczestniczenia w nich, dlaczego nie mogę zapisać się na dwa wykłady w tym samym czasie. I druga - ważniejsza - kwestia: co ma zrobić student kończący studia, któremu do absolutorium, badź ukończenia ścieżki brakuje dwóch przedmiotów, które pokrywają się czasowo. Czy istnieje jakaś możliwość indywidualnego zaliczania jednego z tych przedmiotów? Właśnie borykam się z takim problemem, więc z góry dziekuję za pomoc.
Odpowiedź:
Data odpowiedzi: