Gość serwisu pisze:
Nawiązując do Pana odpowiedzi do jednego z postów z 20.07: „Efekty kształcenia studiów II stopnia zakładają, że kandydaci są przygotowani do tych studiów. A więc znają mikro i makro skoro studiują DALSZY CIĄG kierunków ekonomicznych i pogłębiają swą wiedzę w tym zakresie na poszczególnych kierunkach. Dyplom SGH jest dyplomem studiów w szeroko pojętym zakresie zagadnień związanych z gospodarką. Nie widzę tu sprzeczności. Jeśli jest usterka, to w systemie rekrutacji i dlatego to zmieniamy.”
Na studiach II stopnia niestacjonarnych są również osoby nie po kierunkach ekonomicznych, które nigdy z makro i mikroekonomią nie miały styczności (kierunki takie jak turystyka, lingwistyka, gastronomia). Ktoś osoby po takich kierunkach przyjął na uczelnie.
Wybierając kierunek taki jak menedżerski lub zarządzanie nie ma na studiach obowiązkowych przedmiotów jak makro lub mikroekonomia. Jeśli uczelnia dąży w kierunku kształcenia przyszłych ekonomistów to może warto najpierw zmienić program nauczania, a dopiero później traktować nas jak „króliki doświadczalne”.
Nie uważa Pan że teraz patrząc na obecny egzamin i wymaganą wiedzę jest to troszkę nie fair?
Gdzie jest wspomniane że studia II stopnia są „DALSZYM CIĄGIEM kierunków ekonomicznych”?
Mało tego, dlaczego egzamin magisterski nie wygląda tak jak na innych uczelniach, tzn. są 3 lub 4 pytania podczas obrony?
Proszę serdecznie o odpowiedź.
Odpowiedź:
Gdzie jest wspomniane, że studia II stopnia są dalszym ciągiem? W programie studiów: https://ssl-oferta.sgh.waw.pl/pl/studiamagisterskie/Strony/default.aspx. Podkreślane jest, że te studia dają „zaawansowaną” wiedzę, a więc zakłada się, że wiedza „podstawowa” jest opanowana. Zakładam, że kandydat na studia czytał program studiów wybierając SGH i konkretny kierunek. Egzamin wyglądał tak jak w innych uczelniach, ale po pierwsze SGH to nie jest uczelnia jak inne, a po drugie egzamin „ustny” nie daje się wystandaryzować. Dlatego wyłączyliśmy z obrony część poświęconą ekonomii.
Data odpowiedzi: