W odpowiedzi pomijam cytowania mojej wcześniejszej odpowiedzi. - oglądanie losowo wybranych wykładów? A kto miałby to robić? Przełożony? „Niezależna” komisja? Wolę jednak ankiety, o ile studenci rzetelnie będą je wypełniać. - takie wątpliwości trzeba wyjaśniać na wykładach, na bieżąco. Albo na kolejnym wykładzie, by także inni studenci mogli z tego skorzystać. - a ja myślę, że studiuje się by mieć wiedzę i umiejętności potrzebne w pracy, a nie na egzamin. - to, ze wykłady nie są obowiązkowe oznacza, że nie wolno wystawiać ocen tylko na podstawie obecności na wykładzie. Brak obowiązku nie jest zachętą do „odpuszczania”. - nie porównujmy MIT itd z SGH, bo za oceanem studenci studiują na innych warunkach. Zestawianie SGH z rankingiem szanghajskim jest błędem, to lista dla wieloobszarowych uniwersytetów. 76 miejsce w FT moim zdaniem nie jest złe, bo żadnej innej polskiej uczelni w ogóle tam nie ma. A 76 miejsce na kilka tysięcy uczelni tego typu na świecie jest ważne. Oczywiście, doedukowane społeczeństwo zwiększa potencjał: dlatego prowadzimy równe inicjatywy dla społeczeństwa: Dziecięcy Uniwersytet Ekonomiczny, Akademię Młodego Ekonomisty, studia podyplomowe, MBA…
Gość serwisu pisze:
…..
Nie trzeba oglądać wszystkich wykładów, w przypadku dużej części wykładowców wystarczyłoby obejrzeć parę minut losowo wybranego wykładu, żeby przekonać się o świetnym poziomie nauczania na tej „elitarnej” uczelni. Wymienione przez Pana narzędzia , w przeciwieństwie do nagrań, są bardzo ułomne i jak widać niezbyt dobrze działają na naszej uczelni.
………
Nie mówimy o błędach, o które można się zapytać w emailu, czy na konsultacjach. Chodzi o to, że ktoś może po prostu nie zanotować wszystkich informacji z wykładu(dzieje się to bardzo często), albo coś pominąć, czy źle zapisać.
………
Myślałem, że studiuje się po to żeby nabyć konkretną wiedzę z której się jest rozliczanym na egzaminie. Co to za różnica, czy ktoś fizycznie jest na wykładzie, czy nie ? Przecież na sgh nawet nie są obowiązkowe.
…….
Studenci MIT, Stanforda i Caltechu nie mają takich problemów, ale rozumiem, że tak elitarna uczelnia jak sgh, która nie jest notowana w rankingu szanghajskim, times higher education, w rankingu perspektyw ma 11 miejsce, a w rankingu financial times szkół biznesowych ma 76, musi strzec swojego wybitnego dorobku naukowego.
Myślę, że jako absolwent nie martwię się o to, że jakiś programista pouczy się trochę o zarządzaniu. Z mojej perspektywy przyniesie to raczej same korzyści, ponieważ tym bardziej doedukowane społeczeństwo, tym większy potencjał rozwoju gospodarczego, a więc także i wzrostu mojego poziomu życia i zarobków.
Odpowiedź:
Data odpowiedzi: