kandydat
pisze:
Panie Rektorze!
Dzisiaj w gazetach pojawiły się bardzo nieciekawe artykuły dotyczące sprawy historia/geografia na maturze…Ale jak można porownywać stopien trudnosci dwóch zupelnie innych przedmiotów? Rownie dobrze zacznijmy porównywać wyniki z matematyki i biologii… Oczywiście rozumiem rozgoryczenie, też pewnie byłbym wkurzony gdybym dostal taki slaby wynik, ale niestety protestujący są na z góry przegranej pozycji. Zarówno arkusze z historii jak i geografii byly zgodne z programem, syllabusem itd, wiec cke nikogo nie oszukała. Maturzyści wiedzieli, że z historii będzie wypracowanie, a to jest jak wiadomo jest równoznaczne ze sporym ryzykiem! W geografii wypracowania nie ma, stąd wyzsze wyniki. Trafic przy wypracowaniu w klucz jest ciężko, można pisac bardzo mądrze i na temat i nie dostac za to punktow. Ale tak już jest z nową maturą, zasady były wszystkim znane, a wyboru nikt nei narzucał. Wszystko odbyło się zgodnie z zapowiedziami, jak również zgodnie z prawem. Dopiero zmiana zasad rekrutacyjknych na dwa tygodnei przed ogłoszeniem wyników i dwa dni przedegzaminami byłoby niedość, że krzywdzące, to wiązałoby się chyba również z wieloma niemiłymi konsekwencjami…
Niestety- protesty są absurdalne, a SGH zmieniając zasady rekrutacyjne, może dopiero wtedy zrobić sporo zbędnych problemów, bo narazie wina absolutnie nie leże po stronie uczelni. Proponuje tym, którym nie poszła matematyka (srednia krajowa jeszcze gorsza od historii chyba) brać pod uwagę prezentację z ustnego polskiego, albo zrobić przeliznik i przyjąć do rekrutacji ocenę ze świadectwa z LO…
Każdy mógł zdać geografię. Zdający historię chcą poprawiać swoje pozycje kosztem zdających geografię. To nie byłoby sprawiedliwe i mam nadzieję, że senat nie dopuści do zmiany zasad rekrutacyjnych.
Dzisiaj w gazetach pojawiły się bardzo nieciekawe artykuły dotyczące sprawy historia/geografia na maturze…Ale jak można porownywać stopien trudnosci dwóch zupelnie innych przedmiotów? Rownie dobrze zacznijmy porównywać wyniki z matematyki i biologii… Oczywiście rozumiem rozgoryczenie, też pewnie byłbym wkurzony gdybym dostal taki slaby wynik, ale niestety protestujący są na z góry przegranej pozycji. Zarówno arkusze z historii jak i geografii byly zgodne z programem, syllabusem itd, wiec cke nikogo nie oszukała. Maturzyści wiedzieli, że z historii będzie wypracowanie, a to jest jak wiadomo jest równoznaczne ze sporym ryzykiem! W geografii wypracowania nie ma, stąd wyzsze wyniki. Trafic przy wypracowaniu w klucz jest ciężko, można pisac bardzo mądrze i na temat i nie dostac za to punktow. Ale tak już jest z nową maturą, zasady były wszystkim znane, a wyboru nikt nei narzucał. Wszystko odbyło się zgodnie z zapowiedziami, jak również zgodnie z prawem. Dopiero zmiana zasad rekrutacyjknych na dwa tygodnei przed ogłoszeniem wyników i dwa dni przedegzaminami byłoby niedość, że krzywdzące, to wiązałoby się chyba również z wieloma niemiłymi konsekwencjami…
Niestety- protesty są absurdalne, a SGH zmieniając zasady rekrutacyjne, może dopiero wtedy zrobić sporo zbędnych problemów, bo narazie wina absolutnie nie leże po stronie uczelni. Proponuje tym, którym nie poszła matematyka (srednia krajowa jeszcze gorsza od historii chyba) brać pod uwagę prezentację z ustnego polskiego, albo zrobić przeliznik i przyjąć do rekrutacji ocenę ze świadectwa z LO…
Każdy mógł zdać geografię. Zdający historię chcą poprawiać swoje pozycje kosztem zdających geografię. To nie byłoby sprawiedliwe i mam nadzieję, że senat nie dopuści do zmiany zasad rekrutacyjnych.
Odpowiedź:
Problem widzę w tym, że gdybyśmy wiedzieli (byli uprzedzeni) o tym, że wyniki matur z różnych przedmiotów nie są porównywalne to przyjęlibyśmy inny system punktacji. To, że przedmioty mogą być egzaminowane w sposób porównywalny testowaliśmy w SGPiS / SGH od kilkudziesięciu lat i nigdy nie było z tym problemu.
Data odpowiedzi: