Andrzej
pisze:
Panie Rektorze, moje pytanie związane jest ze zbliżającą się sesją. Zauważyłem, że niektórzy wykładowcy wywieszając oceny z egzaminów w celu identyfikacji nie posługują się imionami i nazwiskami studentów, lecz numerami albumów. Zapytani o to odpowiadają, że jest to zgodne z ustawą o ochronie danych osobowych. Stąd moje pytania:
1. Jakie jest stanowisko władz Uczelni?
2. Co mi grozi (jeśli mi grozi), jeśli nadal będę posługiwał się imionami i nazwiskami studentów, a nie numerami, które przypominają mi sposób identyfikacji więźniów w obozach koncentracyjnych?
3. Czy wzywając studenta do tablicy również powinienem posługiwać się numerem lub zachować w tajemnicy wystawianą ocenę?
Dodać chciałbym, że również numer albumu jedno-jednoznacznie identyfikuje studenta, czy więc posługiwanie się nim również łamie przepisy wspomnianej ustawy?
1. Jakie jest stanowisko władz Uczelni?
2. Co mi grozi (jeśli mi grozi), jeśli nadal będę posługiwał się imionami i nazwiskami studentów, a nie numerami, które przypominają mi sposób identyfikacji więźniów w obozach koncentracyjnych?
3. Czy wzywając studenta do tablicy również powinienem posługiwać się numerem lub zachować w tajemnicy wystawianą ocenę?
Dodać chciałbym, że również numer albumu jedno-jednoznacznie identyfikuje studenta, czy więc posługiwanie się nim również łamie przepisy wspomnianej ustawy?
Odpowiedź:
Przekazuję odpowiedź jaką otrzymałem w tej sprawie od radcy prawnego:
ad.1. zdaniem radcy prawnego, należy posługiwac sie imieniem i nazwiskiem, chodzi tu o zakres tzw. dozwolonego uzyczenia danych,
ad.2. nic nie grozi za posługiwanie sie imieniem i nazwiskiem studenta,
ad.3. nie, należy posługiwać sie imieniem i nazwiskiem.
Wszelka ewidencja w Uczelni służy do celów statystycznych lub ewidencyjnych (numery albumu, legitymacji studenckiej, dyplomu, legitymacji pracowniczej, karty bibliotecznej, itp) co niekoniecznie musi się kojarzyć z obozem koncentracyjnym, którym byłaby cała Polska biorąc pod uwagę fakt istnienia NIP lub PESEL.
Data odpowiedzi: