Tomasz pisze:
Panie Rektorze, na uroczystej inauguracji roku akademickiego poprosił Pan o wystąpienie w imieniu studentów SGH osobę inną niż Przewodniczący Zebrania Samorządu Studentów SGH. Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, że nie jestem i nigdy nie byłem zwolennikiem poprzedniego (Michał Wigurski) ani aktualnego (Jakub Leonkiewicz) Przewodniczącego, szanuje jednak wybór większości studentów i uznaje Zebranie Samorządu jako moja reprezentacje. W czasie inauguracji w naszym imieniu przemawiała osoba nie mająca do tego żadnego upoważnienia że strony studentów. Pytany o uzasadnienie swojej decyzji powiedział Pan w wywiadzie dla Gazety SGH, że „zazwyczaj przewodniczący Zebrania Samorządu reprezentuje większość studentów, jednak po wynikach wyborów studenckich w kwietniu tego roku trudno jest uważać, że ZSS reprezentuje tę większość”. Innymi słowy uznał Pan na podstawie wyników wyborów rektorskich, ze Zebranie Samorządu Studenckiego nie cieszy się poparciem studentów, natomiast poparcie to maja członkowie Inicjatywy Lepsze Studia. W związku z tym chciałbym zadać Panu kilka pytań:

1. Czy wie Pan, że zgodnie z obowiązującym prawem Zebranie Samorządu Studentów jest reprezentantem ogółu studentów?
2. Czy zdaje Pan sobie sprawę z faktu, że w kwietniowych wyborach rektorskich (nie studenckich, Panie Rektorze, ale właśnie rektorskich) większość studentów w czasie glosowania brała pod uwagę nie osoby kandydatów na elektorów, ale kandydatury na stanowisko Rektora SGH? Czy nie uważa Pan, że wygrana ILS w wyborach rektorskich jest raczej wotum zaufania wobec Pana niż wyrazem poparcia dla kandydatów na elektorów?
3. Przez analogię - gdyby w jakiejś katedrze kierownik tej katedry (zakładu/instytutu/kolegium) nie został wybrany elektorem w wyborach rektorskich, zaś został nim jego podwładny, którą osobę uznawałby Pan za reprezentanta tej katedry? Czy odpowiedz na to pytanie byłaby zależna od tego, kogo ów elektor poparł w wyborach?
4. Czy czuje się Pan władny, aby określać, jakie osoby są reprezentantami studentów?
5. Czy wie Pan, że część studentów (w tym i moja skromna osoba) poczuła się urażona zlekceważeniem przez Pana naszego demokratycznego wyboru?
6. Czy może Pan mnie zapewnić, że moje wrażenie, iż tylko takie ZSS, które znajdzie Pana poparcie, będzie mogło cieszyć się pełnia przyznanych mu uprawnień, jest mylne?
7. Czy uważa Pan, że studenci SGH z jakiegokolwiek powodu nie mogą wybierać sami swoich przedstawicieli, a powinien ich w tym wyręczać Rektor SGH?

Odpowiedź:

1. Tak, wiem.
2. Być może Pan ma rację. Nie znamy jednak motywacji wszystkich biorących udział w głosowaniu. Może część studentów głosowała nie na moją kandydaturę, ale przeciw kandydaturom osób z Zebrania Samorządu Studentów. Jak negatywnie studenci oceniają ZSS można wnioskować z opublikowanych w Maglu i Gazecie SGH wyników ankiety przeprowadzonej przez SKN Psychologii Zarządzania.
3. Zgodnie ze Statutem katedra nie ma „reprezentanta”, ale kierownika - mianowanego przez rektora na wniosek dziekana. Najczęściej nie jest to wybór demokratyczny, ale zawsze wynikający z kompetencji i dorobku naukowego.
4. Nie, ale jednocześnie na podstawie ankiety SKN Psychologii Zarządzania mogę wnioskować, kogo studenci nie uznają za swego reprezentanta.
5. Dowiaduję się o tym dopiero teraz z listów takich jak Pana. Z drugiej strony - wracając do wyników ankiety - czy część studentów nie poczułaby się urażona gdyby na inauguracji wystąpił reprezentant tak negatywnie ocenianego przez studentów ZSS?
6. Zapewniam Pana, że prawidłowo wypełniane obowiązki zawsze znajdą u mnie uznanie, poparcie i szacunek.
7. Czasami - tak, jest to nawet zapisane w niektórych przepisach, np. w Statucie Fundacji SGH.

Data odpowiedzi: