Głodomór pisze:
Panie Rektorze, piszę ponownie w sprawie posiłków w Jajku. Są one przygotowywane (przywożone) zapewne ok. godz. 12, później leżą w otwartych pojemnikach i stygną, stając się naprawdę mało apetyczne. Wczoraj zamówiłam karkówkę z grilla i ziemniaki, były ledwo ciepłe. Nie ma sensu prosić o cieplejsze, bo tylko takie są dostępne. W mojej ocenie trzeba całkowicie zmienić proces: gotować bardziej na bieżąco, przechowywać pod przykryciem. Czy Pan jada tam obiady i dlaczego nie? Pozdrawiam :)
Odpowiedź:

Nie jadam, po prostu nie jadam w ciągu dnia.

Data odpowiedzi: