Gość serwisu pisze:
Panie Rektorze, przychodzę z pilną sprawą, jaką jest przedmiot …….. Prowadzenie tego przedmiotu to farsa i nieporozumienie. Prowadząca (y) co tydzień prezentuje niemalże ten sam materiał, jedynie nieznacznie zmodyfikowany, podczas gdy egzamin obejmuje BARDZO szerokie spektrum zagadnień. Nie wspominając już o tym, że formuła egzaminu jest niedorzeczna sama w sobie (niezmiernie zawiłe pytania wielokrotnego wyboru, gdzie jedna błędna odpowiedź automatycznie zeruje punktację). Świadczą o tym chociażby wyniki z ubiegłego semestru, gdzie trzeba było obniżać próg zaliczenia do 5/16 pkt, żeby chociaż część studentów zaliczyła przedmiot. Czy na tym polega wysoka jakość dydaktyki, którą szczyci się SGH wśród innych uczelni? Czy jest czymś akceptowalnym fakt, że egzamin jest swoista rosyjską ruletką? Czy to normalne, że studenci muszą korzystać z korepetycji, żeby pozyskać minimalną wiedzę niezbędną do zaliczenia przedmiotu? W kwestii tego przedmiotu niezbędna jest BEZZWŁOCZNA INTERWENCJA ze strony władz uczelni.
Odpowiedź:

Za sposób przeprowadzenia egzaminu odpowiada wykładowca. Egzamin musi umożliwić wykładowcy sprawdzenie, czy studenci nabyli kompetencji zgodnie z efektami uczenia się z danego przedmiotu. Z drugiej strony egzamin powinien studentom dać możliwość wykazania się zdobytą wiedzą. Egzamin powinien zostać przeprowadzony w sposób zapewniający szacunek studentom. W opisanej sprawie proszę skontaktować się z Pełnomocnikiem Rektora ds. Praw i Obowiązków Studentów i Doktorantów, prof. Krzysztofem Falkowskim.

Data odpowiedzi: