Gość serwisu pisze:
Panie Rektorze,
Tak, materiał z mikroekonomii jest ten sam, ale dlaczego zadania, które były na egzaminie NIGDY nie pojawiły się na ćwiczeniach albo wykładzie??
Ponad to, odpowiedział Pan tylko na zakres materiału, a co z różnym progiem procentowym i standaryzacja formy egzaminu?? Dlaczego Pan na to nie odpowiedział?
Jest to niezgodne z przepisami i jako studenci mamy prawo oczekiwać rozwiązania tej sprawy. Nie piszemy tego tutaj po to żeby się wyżalić, tylko w tym celu żeby administracja w końcu coś z tym zrobiła. Rektor jest od takich spraw jak progi zaliczeniowe i proszę nie odnosić się do rozmowy z wykładowcą. Wykładowca nie powinen być osobą, która decyduje jaki on będzie chciał ustalić próg na dany egzamin. Jest to niedopuszczalne i karygodne ze strony SGH - Panie Rektorze, przez takie sytuacje ta uczelnia traci na wartości, w dodatku kiedy studenci piszą osobiście do Pana, a Pan zostawia ich z niczym odsyłając do wykładowcy, jest to wstyd.
Odpowiedź:
Myli się Pani/Pan co do roli rektora. Z pewnością nie on powinien ustalać progi zaliczeń. To zadanie zespołu osób prowadzących zajęcia z danego przedmiotu i koordynatora. No i ani rektor ani wykładowcy nie są „administracją”, a sprawy studenckie w tym zakresie nie są administracyjne. Administracją można by nazwać dziekanaty studiów, ale one z pewnością też nie powinny ingerować w zasady zaliczania przedmiotów. Rola administracji w tym zakresie może być sprawdzanie, że respektowane są zasady zapisane w sylabusie i przekazywanie informacji koordynatorowi i przełożonym wykładowców. A dopiero na kolejnym etapie rektorowi. Dodam, że oceny wykładowców dokonują komisje powołane w kolegiach, a biorą pod uwagę wyniki ankiet.
Data odpowiedzi: