W odpowiedzi na pytanie Mariusza Jamki sugeruje Pan, że przedstawiciele studentów w Senacie nie protestowali przeciwko wprowadzeniu rekomendowanych przez Komisję Programową obostrzeń dotyczących prowadzenia przedmiotów przez pracowników bez tytułu doktora.
O ile sobie przypominam wystąpiłem na posiedzeniu Senatu zwracając uwagę, że w imię źle pojętej „akademickości” naszej uczelni pozbędziemy się w ten sposób wielu wartościowych przedmiotów. Wielokrotnie także w bezpośrednich rozmowach zwracałem Panu uwagę, że ta regulacja nie jest zbyt szczęśliwa.
Bardzo proszę przy okazji wypowiedzieć się, co rozumie Pan, przez „akademickość” naszej uczelni i jak pragnie ją Pan zapewniać w codziennej dydaktyce.
Bartłomiej Znojek
Przedstawiciel Studentów w Senacie SGH, V rok
Potwierdzam, przedstawiciele studentów byli przeciwni propozycji Komisji Programowej. Warto wyjaśnić Czytelnikom tego serwisu, że „obostrzenia” dotyczą nie tylko osób, które nie mają stopnia doktora, ale także tych wszystkich, którzy nie mają opublikowanego dorobku naukowego w zakresie tematycznym proponowanego wykładu. Na tym, moim zdaniem, polega „akademickość”: wykład uniwersytecki powinien być prowadzony przez osobę, która prowadzi badania naukowe w danej dziedzinie. Odróżniam tu oczywiście wykład od prowadzenia ćwiczeń do tego wykładu.
Uchwała Senatu ma na celu motywowanie pracowników do zdobywania stopni naukowych, do prowadzenia badań, do publikowania ich wyników w recenzowanych czasopismach.
Warto wiedzieć, że propozycje jakie padały na posiedzeniu Senatu szły dalej niż te, które ostatecznie zostały przyjęte. Proponowano np. by prawo do prowadzenia wykładu miał jedynie ten, kto napisał książkę. Przyjęte rozwiązanie mówi natomiast o artykule, opublikowanym w recenzowanym czasopiśmie naukowym.