Student pisze:
Panie Rektorze! Zastanawiam się jaki jest sens ustalania dolnego limitu zapisów potrzebnych do uruchomienia przedmiotu z 5 poziomu. Przecież wiadomo ze mogą być na tyle „szczegółowe”, że zainteresowanie nimi ogranicza się do paru osob piszących prace na dany temat. I przedmiotu nie zrobią bo jest ich 10 a limit wynosi 20. I nie liczy się dobra wola wykładowcy, który chce uruchomić przedmiot bo panie z dziekanatu są nad wyraz stanowcze…
Odpowiedź:

Jesteśmy w uczelni ekonomicznej, a więc musimy brać pod uwagę czynniki kształtujące koszty - a liczba wykładów i obciążenie sal kształtują koszty. Jeśli nauczyciel akademicki „ma dobrą wolę” to zgodnie z zasadami może poprowadzić zajęcia „podlimitowe” - nie są one jednak wliczane do jego pensum, czyli nie zwiekszają jego wynagrodzenia (mówimy, że są realizowane w trybie konsultacji). Oczywiście po zgodzie wykładowcy na taki tryb realizowania zajęć musi na to wyrazić zgodę dziekan studium, tak by deklaracje studenckie znalazły swoje odbicie w protokołach egzaminacyjnych.

Data odpowiedzi: