Gość serwisu pisze:
Panie Rektorze,
Zdaję sobie sprawę z tego, że to nie Pana wina, ale może ma Pan możliwość naprawienia sytuacji. Uważam, że to skandal, że przy układaniu tematów matury i egzaminów na wyższe uczelnie oraz punktacji popełniono tyle błędów. Tworzyli to ludzie dorośli i wykształceni. Za to, co zrobili, powinni zostać ukarani. Gdybym nie musiała się borykać z życiem - doprowadziłabym do tego. Nie mam czasu, więc proszę, by inni się tym zajęli. Działania tych ludzi pozbawiły wielu bardzo zdolnych młodych ludzi szansy na indeks. Moje dziecko trafiło na duża ilość ich błędów. Musiało wybierać przedmioty, z jakich będzie zdawać maturę, nie wiedząc, czy zdanie egzaminu z języka na poziomie dwujęzycznym będzie punktowane przez uczelnie wyżej niż na poziomie rozszerzonym. Potem podejmowało dalsze decyzje - wtedy rozsądne, dziś, jak się okazało złe: wybór historii zamiast geografii, francuskiego zamiast angielskiego, zdawanie matematyki nie w czasie matury. Czy naprawdę kardynalne błędy tych osób skwitować można tylko krótkim stwierdzeniem, że coś zmienić będzie można dopiero za dwa lata?
Moje dziecko dało z siebie wszystko - przez ostatni miesiąc uczyło się od rana do nocy. Chciałabym Pana prosić, aby i Pan z siebie wszystko i wprowadził sprawiedliwe zasady rekrutacji.
Zbulwersowana sytuacją mama
Odpowiedź:

Niestety. Warunki rekrutacji narzuca uczelniom Ustawa.

Data odpowiedzi: