Gość serwisu pisze:
Po uzyskaniu oceny niedostatecznej z zaliczenia przedmiotu poprzez referat, poprosiłem wykładowcę o wytłumaczenie co w mojej pracy jest błędne, bo po własnym przeanalizowaniu uważam, że oprócz tego co rzeczywiście mogło być nie tak ( a nie są to błędy kolosalne - stanowią jedynie 20% oceny końcowej). Z odpowiedzi nie dowiedziałem się nic.. jedynie informację o braku czasu na korespondowanie ze studentami ( bo jest ich podobno 400) i odpowiedzi ” Pana praca jest po prostu beznadziejna. Widzimy się we wrześniu ” Rozumiem, że z uwagi na liczbę studentów, liczbę prac do sprawdzenia i obecną sytuację wszystko jest dookoła stresujące i nerwowe, ale uważam, że to nie jest profesjonalne podejście ( wręcz pozbycie się „problemu”) Do tej pory zastanawiam się i analizuję czy rzeczywiście jest tak beznadziejnie.. Kolejne próby podjęcia tematu w celu uzyskania uzasadnienia postawienia oceny niedostatecznej są i będą nieowocne. Poziom odpowiedzi jest po prostu dramatyczny. Co w takiej sytuacji ?
Odpowiedź:

Słowo „beznadziejna” uważam za nie akademickie, a więc nie powinno być użyte. Nie jest uzasadnione ani liczbą korespondencji ani pandemią. Co robić? Jednak próbować uzyskać informacje co konkretnie było źle: forma, brak uzasadnień, odniesień do literatury, itd.

Data odpowiedzi: