Do tej pory było to tematem mojego osobistego wykładu dla I roku w ramach specjalnych spotkań służących zaznajomieniu z organizacją uczelni, czy będzie to podtrzymane - nie wiem.
Trzeba rozróżnić stanowiska od stopni i tytułu naukowego. Nauczyciele akademiccy (pracownicy naukowo-dydaktyczni)zatrudniani są na następujących stanowiskach: asystenta, adiunkta, profesora nadzwyczajnego i profesora zwyczajnego. Absolwent studiów pięcioletnich otrzymywał tytuł zawodowy magistra i mógł zostać asystentem. Po złożeniu pracy doktorskiej i obronie otrzymuje się stopień naukowy doktora. Ktoś, kto ma stopień doktora może zostać zatrudniony na stanowisku adiunkta. Kolejnym stopniem naukowym jest doktor habilitowany (doktorat pisze się pod opieką promotora, a prace habilitacyjną samodzielnie; doktorat to coś poważniejszego niż praca magisterska, ale pracą habilitacyjną powinna być ogólnie dostępna książka). Posiadacz habilitacji może być zatrudniony na stanowisku profesora nadzwyczajnego. Kolejnym etapem awansu naukowego jest tytuł naukowy profesora (ponieważ stosowny dokument wręcza Prezydent stopień ten potocznie nazywany jest „profesor belwederski”). Osoba posiadająca tytuł profesora może zostać zatrudniona na stanowisku profesora zwyczajnego.
Docent - to stanowisko, które istniało wcześniej i było ulokowane pomiędzy adiunktem, a profesorem nadzwyczajnym. Wtedy istniały dwa tytuły naukowe: profesora nadzwyczajnego i zwyczajnego, obecnie - jak pisałem powyżej - jest tylko jeden tytuł: profesor.
W nowej ustawie stanowisko docenta wraca, a może go zajmować osoba z doktoratem.
Gość serwisu pisze:
Przeczytałem Pana uwagi dotyczące nowej ustawy i żeby w pełni je zrozumieć mam pytanie - kto to jest, co robi i czym się różni od np. doktora czy profesora docent?
Odpowiedź:
Data odpowiedzi: