Gość serwisu pisze:
Wasza Magnificencjo, podczas niedawnej wizyty Sekretarza Generalnego NATO w SGH, miała miejsce sytuacja budząca poważne wątpliwości co do transparentności i otwartości debaty akademickiej w naszej Uczelni. Prowadzący spotkanie w Auli Głównej posługiwał się kartką zawierającą fotografie osób, którym następnie udzielono głosu w ramach rzekomo otwartej sesji pytań i odpowiedzi. Kartka ta była trzymana na tyle nieudolnie, że była widoczna dla zgromadzonej publiczności, a cała sytuacja została utrwalona na fotografiach wykonanych przez publiczność podczas wydarzenia. Zaskakującym zbiegiem okoliczności, studenci, którzy otrzymali możliwość zadania pytania, byli powiązani z jednym z dwóch kół naukowych: SKN Odbudowy Ukrainy oraz SKN Geopolityki, Idei i Strategii - to ostatnie, jak wiadomo, pozostawało jeszcze niedawno pod opieką urzędującego Prorektora ds. Dydaktyki i Studentów. Analogiczna sytuacja miała miejsce również podczas wizyty Prezydenta Wołodymyra Zełenskiego - wtedy również udzielono głosu reprezentantom tychże organizacji studenckich. Trudno nie odnieść więc wrażenia, że mamy do czynienia z utrwalonym i celowym procederem selekcjonowania uczestników debaty. W związku z powyższym zwracam się z pytaniami: Jak Wasza Magnificencja ocenia tego rodzaju działania? Czy nie podważają one fundamentów życia akademickiego, takich jak swoboda wypowiedzi, pluralizm poglądów oraz rzetelna, nieskrępowana debata? Czy Szkoła Główna Handlowa nie powinna być przestrzenią prawdziwej, a nie pozorowanej wymiany myśli? Czy nie stoi to w sprzeczności z jednymi z najważniejszych wartości, jakie SGH deklaruje: uczciwością oraz prawdą. Z wyrazami szacunku, zaniepokojony student
Odpowiedź:

Nasza uczelnia była stroną przyjmującą Prezydenta Ukrainy oraz Sekretarza Generalnego NATO. Nie była jednak samodzielną organizatorką tych wizyt. Sposób prowadzenie debaty był uzgodniony między stronami organizującymi wizyty i wynikał z protokołu dyplomatycznego. 

Data odpowiedzi: