Szanowny Panie Rektorze, chciałbym poruszyć temat dróg naboru na studia magisterskie w naszej Uczelni. Dzięki umowom zawartym z różnymi instytucjami, studenci SGH mogą zdobyć prestiżowe certyfikaty i uprawnienia branżowe, jak np. zwolnienie z egzaminu na biegłego rewidenta. Mając na uwadze perspektywy otwierania kolejnych kierunków umożliwiających uzyskanie różnych uprawnień (może w przyszłości również doradcy inwestycyjnego...), chciałbym spytać o Pana opinię co do naboru na takie kierunki. Z jednej strony absolwenci SGH mogą rekrutować się na podstawie średniej ze studiów, a z drugiej - podejść do testu WOG. Obie drogi mają, w mojej opinii, spore mankamenty. Z jednej strony 50% średniej ze studiów licencjackich to studium podstawowe. Z drugiej, egzamin WOG w zakresie literatury nie dotyczy w ogóle kwestii szczegółowych jak np. prawo podatkowe, standardy sprawozdawczości, instrumenty finansowe - które to kwestie dominują na takich kierunkowych, specjalistycznych studiach magisterskich. Wychodzi na to, że kandydaci nie do końca są sprawdzani pod kątem konkretnej wiedzy, którą będą rozwijać na studiach. Patrząc na inne uczelnie ekonomiczne, widzę pewien trend, że w przypadku studiów uruchamianych na podstawie stosownych umów, takie kierunki podlegają odrębnej procedurze rekrutacyjnej, gdzie kandydat zdaje szczegółowy egzamin wstępny z treści, które później będą rozwijane na studiach. Chciałbym zwrócić uwagę Pana Rektora na fakt, że mocno ukierunkowani absolwenci z dużą wiedzą kierunkową (i nieraz niską średnią ze studiów) mogą być w obecnym kształcie rekrutacji na przegranej pozycji i wybierać konkurencyjne uczelnie. Czy w przyszłości można spodziewać się jakichś rozwiązań, które będą przewidywać odrębne egzaminy wstępne na poszczególne kierunki? Pozdrawiam uprzejmie student SL