Student pisze:
Skąd biorą się pieniądze na fundusze stypendialne? Podejrzewam, że z kasy państwa. I że to jest jakaś stała pula, skoro zawsze dzieli się ją wśród 35 % studentów SGH. Niech mi pan zatem wyjaśni, jak to możliwe, że na wielu innych uczelniach jest inaczej. Dam przykład UMCS Lublin. Wczoraj mój kolega zakończył tam sesję ze średnią 4,0 i już z góry wie, że otrzyma stypendium 120 złotych. Jak to jest możliwe, że u nich już z góry wiadomo za jaką średnią ile się otrzyma, a u nas trzeba to zawsze wyliczać i dostaje tylko (aż) 35% osób? Przecież u nich to się zmienia na pewno ta liczba osób. A jak więcej osób dostanie lepszą średnią, to skąd oni biorą kasę na te większe wydatki. Na KUL-u jest tak samo. Jak pan to wyjaśni? Wiem, że pan przecie nie zna realiów innych uczelni, ale może pan wykonać telefon do ich rektora i spytać jak to jest. U nas bowiem zawsze jest się niepewnym, czy się dostanie stypendium (a tym bardziej przy nowym sposobie naliczania) a oni tam już z góry wiedzą przed wakacjami, ile dostaną.
Odpowiedź:

Jak to wyjaśnić? Bardzo prosto: regulaminy stypendialne są uczelniane, a nie ogólnopolskie. Samorząd Studentów SGH zaproponował takie rozwiązanie, w którym istotne są oceny wszystkich studentów, a sesja kończy się we wrześniu. I dlatego przed wakacjami nie jest możliwe podjęcie decyzji o stypendiach. Ciekawostką jest to, że nawet definicja „uprawnionego” do pomocy materialnej jest różna w różnych uczelniach.

Data odpowiedzi: