Trudno udowadniać, że nie jest się wielbłądem… Chciałbym tylko wspomnieć, że w stosunku do pozostałych dwóch kandydatów uzyskałem również największą liczbę głosów elektorów „pracowniczych”. Odpowiednio: 73:47:24. A ta grupa elektorów zna mnie od prawie dwudziestu lat. Myślę więc, że ich poparcie nie było przypadkowe lub koniunkturalne.
W sprawie gwarancji: w programie wyborczym proponowałem powołanie Studenckiej Rady Konsultacyjnej mającej opracować kryteria i oceniać projekty, które wymagają wsparcia finansowego uczelni. Ma to eliminować nieprawidłowości w finansowaniu działań organizacji, w tym Zarządu Samorządu. Pierwsze spotkania Rady odbyły się 22 października i 5 listopada. Uczestniczyli w nich przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji zarejestrowanych w SGH. Szczegółowe informacje na ten temat znajdują się w ARCHIWUM i WIADOMOŚCIACH na tej stronie. Będę wspierał tylko uczciwe i rzetelnie przygotowane inicjatywy, służące kształtowaniu dobrego imienia Uczelni. Jesteśmy uczelnia ekonomiczną i choćby z tego powodu prawidłowe zaplanowanie i terminowe rozliczenie przedsięwzięć musi być zasadą naszego działania we wszystkich sferach. Unikniemy wtedy niepochlebnych publikacji takich jak „Jak to się robi w SGH” w Gazecie Wyborczej. Prywaty nie będę tolerował niezależnie od tego kto ją zaproponuje.