Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Profesorze, Nie rozumiem sensu Pana odpowiedzi na pytanie o wielość programów studiów: „Jeśli za dziwne uznać dwa programy to jeszcze dziwniejsze jest wiele programów, czyż nie?” Przecież obecnie jest jeden program dla każdego kierunku, a po potencjalnej reformie mają być dwa różne dla każdej z „grup” studentów, co zostało skrytykowane przez osobę piszącą post. O co zatem chodzi z tymi „wieloma”?
Odpowiedź:

Propozycja zadającego pytanie dotyczyła odrębnych kryteriów rekrutacji na każdy kierunek. Tak to zrozumiałem z pytania. Tu dodam, że tak było w zamierzchłych czasach. Osobiście miałem „ekskluzywny” egzamin wstępny z matematyki (a zwykły z historii i języka obcego) zdając na „cybernetykę ekonomiczna i informatykę” w SGPiS. Ekskluzywność polegała na wyeksponowaniu rachunku prawdopodobieństwa, który nie występował w egzaminie na inne kierunki.

Data odpowiedzi: