Rafał Malcharek
pisze:
Szanowny Panie Profesorze.
Uprzejmie proszę o radę dotyczącą wyboru studiów doktoranckich w Polsce. Od obrony mojej pracy mgr z ekonomii upłynęło 18 lat. W tym czasie, też pod wpływem doświadczenia zawodowego (jestem kontrolerem NIK), dojrzały we mnie poglądy liberalne na gospodarkę. Myślę o studiach doktoranckich, ale chciałbym je zrobić w otoczeniu, które ceni sobie bardziej myśli M. Friedmana niż J.M. Keynesa. Czy ten podział jest zdaniem Pana Profesora nadal aktualny, a jeżeli tak to gdzie, pod czyim kierunkiem, robić doktorat?
Odpowiedź:
Autorytet w tych sprawach, prof.Bartkowiak tak mi odpisał: Studiując rozwój myśli ekonomicznej, należy zapoznać się z poglądami zarówno Keynesa, jak i Friedmana, tym bardziej że nie sposób zrozumieć myśl drugiego autora bez zrozumienia myśli pierwszego. W SGH analizuje się poglądy różnych autorów. Zapewne ci wszyscy autorzy mają u nas swoich zwolenników, a jeżeli nie zwolenników, to przynajmniej osoby interesujące się nimi. Pisanie pracy doktorskiej o poglądach Friedmana jest możliwe, gdyż niejeden pracownik SGH jest nimi zainteresowany (szerzej: całą szkołą Chicago w ekonomii). Ale co do wyboru konkretnego promotora: za wczesny etap „konsultacji”.
Data odpowiedzi: