Szanowny Panie Rektorze, Chciałbym odnieść się do Pańskiej odpowiedzi: „Porozmawiam z p.Profesor, ale jeśli jest to sprawa „stara” to czemu nie ma odzwierciedlenia w ankietach studenckich, albo w formalnych interwencjach w Dziekana Studium?” Co ma Pan na myśli przez brak odzwierciedlenia w ankietach studenckich? Ja, i z tego co wiem, kilka innych osób, oceniło dosyć szczegółową jakość, z jaką jest wykładany przedmiot: Analiza Historii Zdarzeń z Wykorzystaniem Narzędzi SAS (AHZ). Wcześniej studiowałem na uczelni wojskowej, co ma pewne implikacje w podejściu do studentów, ale takiego braku szacunku do studentów, nie spotkałem. Pani profesor Frątczak nie wykazuje absolutnie żadnej chęci do NAUCZENIA zagadnień związanych z jej przedmiotem. Wykłady są chaotyczne, wykładane od niechcenia. Zasady zaliczenia są niejasne i przekazywane w różny sposób każdej z grup studenckich - każda grupa dostaje inne informacje na temat zaliczenia. Do momentu rozpoczęcia ćwiczeń, chyba nikt ze studentów, nie wiedział jak będą one wyglądać i czy trzeba jakiegoś konkretnego przygotowania, żeby skorzystać z udziału w nich. Finalnie okazało się, że ćwiczenia polegają na wyłożeniu materiału wykładowego ponownie, w bardziej zrozumiały i usystematyzowany sposób. A to, że o udziale w egzaminie mamy dowiedzieć się w trakcie egzaminu, uważam za absolutny skandal i samowolkę ze strony Pani Frątczak. Zwłaszcza biorąc pod uwagę niejasne zasady przystąpienia do egzaminu. Wnosząc po tym na ile punktów ECTS przedmiot AHZ został „wyceniony”, należy sądzić, że jest to przedmiot ważny. Nie zamierzam umniejszać osiągnięciom Pani profesor Frątczak, ale uważam, że nie każdy pracownik uczelni, powinien wykładać wiedzę studentom, prowadząc wykłady. Niektórzy wyraźnie nie mają do tego kompetencji i/lub chęci. Działa to wyłącznie na niekorzyść studentów i uczelni. Z poważaniem, Student