Jacek Ratajczak pisze:
Szanowny Panie Rektorze!
Chciałbym poruszyć jeszcze raz sprawę nowego systemu naliczania średniej. Systemu, który miał być sprawiedliwszy od poprzedniego. Tymczasem studenci, którzy wyjeżdżają na stypendium zagraniczne, otrzymują „hurtowo”, niezależnie od wyników na uczelni partnerskiej, 200zł miesięcznie. Samorząd tłumaczy się brakiem możliwości wyliczenia średniej względnej w takich przypadkach. Moim skromnym zdaniem takie rozwiązanie jest jednak bardzo niesprawiedliwe, (czyli wprowadzenie nowego systemu niewiele zmieniło - przeniosło tylko środek niesprawiedliwości na inna grupę studentów). Nie mogę wypowiadać się w imieniu wszystkich studentów, ale np. ja mógłbym bardzo prosto udowodnić moje miejsce na wykładach w Mainz, przez co mogłaby być wyliczona moja średnia względna. Tyle, że takiej możliwości nie mam… Dlaczego mam zaakceptować stypendium w wysokości 200zł, skoro moja średnia względna wskazuje, że powinienem dostać 430-530zł? Zapewniam, że egzaminy na uczelni zagranicznej nie są łatwiejsze niż na SGH. Nie można również zapominać, iż są oczywiście w języku obcym. Samorząd zapewne będzie bronił się argumentem, iż studenci wyjeżdżający za granice otrzymują przecież stypendium Sokratesa, czy FORUM. Przypomnę jednak, iż jest to jedynie wyrównanie kosztów utrzymania pomiędzy miastem pobytu a Warszawą. Te stypendia nie mają więc nic wspólnego z nauką. Wróćmy jednak do tematu. Innym rozwiązaniem problemu byłoby ustalenie sztywnych średnich względnych dla poszczególnych ocen, zakładając „normalny” rozkład ocen: np. 5.5 - 5%, 5.0 -10%, 4.5 - 15%, 4.0 - 20%, 3.5 - 25%, 3.0 - 25%, 2.0 - 10%). Oczywiście ten podział to tylko moja propozycja. O ile powyższy rozkład ocen nie pasuje do SGH, o tyle na uczelniach zagranicznych jest on przestrzegany (przynajmniej niemieckich). Zdaje sobie sprawę, że jest to również uproszczeniem, ale wydaje mi się, że do zaakceptowania i przede wszystkim sprawiedliwszym od obecnego rozwiązania. A przecież o to chodziło w zmianie systemu! Z uwagą przeczytałem odpowiedzi Pana na pytania dotyczące stypendiów. Tak więc wiem już, że gospodarzem funduszy jest Samorząd Studentów, wybrany demokratycznie i to w jego gestii leży ustalanie reguł przydziału stypendiów naukowych. Chciałbym jednak zauważyć, iż studenci zostali przed wyborami poinformowani jedynie o głównych zasadach naliczania nowej średniej, a nie o szczegółach, jakimi jest przypadek stypendystów zagranicznych. Poza tym z odpowiedzi Pana wywnioskowałem, że Samorząd jest po prostu nietykalny, ponieważ reprezentuje studentów, którzy go przecież wybrali. Chciałbym wierzyć, iż jest to błędne wrażenie…
Z góry dziękuję za szybką i wyczerpującą odpowiedź. Proszę jednak nie odpowiadać, że mam w tej sprawie zwrócić się do Samorządu, itd. itp. Szkoda Pańskiego czasu i moich nerwów. Poza tym przed wprowadzeniem systemu wysłałem kilka (!) maili do Samorządu, aby wyjaśnili mi wątpliwości (m.in. FORUM). Nie otrzymałem wtedy żadnej odpowiedzi. Samorząd nie wydaje się więc być chętny do współpracy. Na zakończenie chciałbym nadmienić, iż problem ten nie dotyczy garstki osób. Szczególnie na czwartym roku znaczący odsetek studentów wyjeżdża na stypendia zagraniczne.
Odpowiedź:

Trudno mi na ten list odpowiadać wyczerpująco. Pisze Pan, że studenci nie zostali w pełni poinformowani. Trudno w to wierzyć, bo regulamin pomocy materialnej nie jest tajny i obowiązuje już od pewnego czasu. Samorząd nie jest nietykalny, ale „tykać” go mogą wyborcy. Czy oczekuje Pan, że dokonam zmian w składzie samorządu?

Data odpowiedzi: