Student pisze:
Szanowny Panie Rektorze,
Chciałem zwrócić się do Pana z prośbą o interwencje w Bibliotece w sprawie naliczania kar za nieoddane w terminie książki, otóż w listopadzie/grudniu pracownica Biblioteki poprosiła mnie o podanie adresu e-mail mówiąc: „od teraz to nie będzie się pan musiał martwić o sprawdzanie terminów, bo my wyślemy powiadomienie, gdy trzeba będzie oddać książkę”. Uradowany tą sytuacją nie sprawdzałem stanu swojego konta bibliotecznego regularnie (tak jak to czyniłem przedtem). Niestety radość moja długo nie trwała, pod koniec stycznia, gdy oddawałem książki dowiedziałem się, że powinienem zapłacić karę, pomimo nie powiadomienia mnie przez system Biblioteki o nadchodzącym terminie zwrotu. Na moje protesty pracownica stwierdziła, że to nie jej wina, bo system się zepsuł, gdy jednak przypomniałem jej, że w dniach poprzednich oddawałem jej inne książki, a nawet wypożyczyłem 1 (pomimo „przetrzymania” innych), powiedziała, że ona nie musiała mnie informować o tym, że już minął mi termin zwrotu na 2 książki. Zwracam się wiec z prośbą o obciążenie karami wynikającymi z wadliwego działania systemu firmę wdrażającą go, a nie studentów, proszę również o przeszkolenie pracownic Biblioteki, by musiały przypominać o nieoddanych książkach, a nie przyjmować inne i pożyczać nowe nic nie mówiąc o przekroczeniu terminu zwrotu.
Odpowiedź:

W takich sprawach nie mogę reagować na anonim, poproszę o „zwykły” list.

Data odpowiedzi: