Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze, co roku temat udziału w podkomisjach rekrutacyjnych wzbudza wiele emocji w osobach, które dostają taki przydział, ale wydaje mi się, że w tym roku granice zostały przekroczone. Te same osoby z kadry dydaktycznej i naukowej otrzymały powołanie na wszystkie trzy dni rekrutacji (29.06, 30.06 i 13.07) każdy w godzinach 8-18. Wszelkie próby wyjaśnienia, jak miałoby to dokładnie wyglądać wiążą się z odpowiedzią osób odpowiedzialnych za rekrutację cyt. „musi być Pani/Pan do dyspozycji od 8 do 18, a w przypadkach losowych nawet dłużej”. Ponadto, doświadczenia z lat ubiegłych pokazują, że często liczba osób, która przyjeżdża na skutek powołania jest zbyt duża, czego efektem jest pilnowanie przez troje/trzech członków komisji w salach nie wypełnionych nawet w jednej trzeciej, czy jednej czwartej (nie mam tu na myśli ostatnich, pandemicznych lat). W związku z tym zwracam się z pytaniami: 1) dlaczego na wszystkie trzy dni zaangażowano te same osoby, a nie podzielono obowiązków bardziej równomiernie między więcej osób z kadry. 2) Dlaczego nie można przed poszczególnymi dniami egzaminów ustalić, ile konkretnie będzie potrzebnych osób do pilnowania. Czy Pan Rektor mógłby wpłynąć na działania osób odpowiedzialnych za rekrutację, aby możliwe było ustalenie rzeczywistej liczby osób potrzebnych do pilnowania już w tym roku, a nie znacznego przeszacowania? Pozwoliłoby to na efektywniejsze zarządzanie zasobami ludzkimi. 3) Dlaczego przy wyznaczaniu osób do pilnowania nie uwzględnia się wyrobienia pensum (np. w poprzednim roku akademickim) i osób, które go nie wyrabiają nie powołuje się w pierwszej kolejności - co roku są osoby, które nie wyrobiły pensum i nie są one powoływane. 4) Proszę też o jasną deklarację, czy naprawdę mamy przez dwa dni z rzędu i trzeci po dwóch tygodniach świadczyć pracę po 10 godzin lub dłużej (co chyba jest niezgodne z kodeksem pracy)? Jeśli nie, to proszę o spowodowanie, by wskazane zostały z wyprzedzeniem konkretne godziny przerw. Problem ten mógłby też zostać rozwiązany, przez przydzielenie pracownikom obowiązków w systemie zmianowym. W obecnej sytuacji mam wrażenie, że osoby, które zatwierdzają działania związane z powoływaniem do podkomisji rekrutacyjnych, nie szanują czasu (a nawet zdrowia) osób powoływanych, ocierając się wręcz o działania niezgodne z wartościami, które SGH deklaruje jako nadrzędne. Myślę, że zaangażowanie się Pana Rektora mogłoby rozwiązać wiele problemów związanych z procesem rekrutacji.
Odpowiedź:

Przedstawiam odpowiedzi na przesłane w Serwisie pytania. Odpowiedzi przygotowała Przewodnicząca Uczelnianej Komisji Rekrutacyjnej. Zgadzam się z nimi: „Szanowny Panie Rektorze, Odpowiadając na postawione pytania chciałabym podkreślić fakt, być może nieznany osobom nie znającym procesu rekrutacyjnego „od podszewki”, a widzącym jedynie efekt końcowy, czyli nadzorowanie przebiegu samego sprawdzianu. Jest to skomplikowana operacja logistyczna, która wiąże się m.in., z przygotowaniem zestawów testów, kserowaniem tysięcy stron testów, zapewnieniem sal, zorganizowania zabezpieczenia medycznego, oznakowania dojść, przygotowaniem list osób zdających w poszczególnych salach, odpowiadanie na setki maili z pytaniami od potencjalnych kandydatów, ustaleniami miedzy różnymi zespołami, zapewnieniem obsługi informatycznej by wymienić chociażby kilka. Tak faktycznie przygotowania do procesu rekrutacji trwają cały rok. 1) dlaczego na wszystkie trzy dni zaangażowano te same osoby, a nie podzielono obowiązków bardziej równomiernie między więcej osób z kadry? Przydzielenie tych samych osób na wszystkie trzy dni podyktowane było zamiarem uproszczenia postępowania, gdyż mówimy tu o grupie liczącej ponad 300 osób. Ta sama grupa odbiera identyfikatory, ta sama grupa przechodzi szkolenie, do tej samej grupy wysyłane są wszelkie informacje. Ponadto zarówno Dział Rekrutacji, jak i Uczelniana Komisja Rekrutacyjna dąży do sytuacji, w której udział w procesie rekrutacyjnym miałby miejsce co drugi rok. Przy żonglowaniu jedna osoba tego dnia, a druga osoba tego dnia oznaczałoby zaangażowanie w proces rekrutacji znacznie większej liczby osób każdego roku i uniemożliwiła wprowadzenie cyklu dwuletniego. 2) Dlaczego nie można przed poszczególnymi dniami egzaminów ustalić, ile konkretnie będzie potrzebnych osób do pilnowania. Czy Pan Rektor mógłby wpłynąć na działania osób odpowiedzialnych za rekrutację, aby możliwe było ustalenie rzeczywistej liczby osób potrzebnych do pilnowania już w tym roku, a nie znacznego przeszacowania? Pozwoliłoby to na efektywniejsze zarządzanie zasobami ludzkimi. Mimo najszczerszych chęci nie jesteśmy w stanie przewidzieć ile osób w danym roku przystąpi do sprawdzianów kwalifikacyjnych. Możemy jedynie bazować na danych z poprzednich lat, co jednak obciążone jest wieloma niewiadomymi. Proces rejestracji na studia II stopnia trwa w dniach 7-21 czerwca 2022r., a sprawdzian kwalifikacyjny odbywa się w dniach 29-30 czerwca 2022r. Podobnie sytuacja przedstawia się w przypadków sprawdzianu na studia I stopnia, gdzie rejestracja trwa 22 czerwca – 7 lipca 2022r., a sprawdzian kwalifikacyjny odbywa się 13 lipca 2022r. Gdyby Dział Rekrutacji i Uczelniana Komisja Rekrutacyjna chciały czekać z ustaleniem ile osób potrzebnych jest do nadzorowania, to utworzenie komisji musiałoby nastąpić po 21 czerwca. Oznaczałoby to, że osoby powołane dowiedziałyby się o tym fakcie niemal z dnia na dzień – taki stan rzeczy dopiero oznaczałby komplikacje i protesty z ich strony. Nie byłoby czasu na przeprowadzenie szkolenia, na odbiór identyfikatorów, czy też znalezienie zastępstwa. Wcześniejsza informacja o powołaniu (niemal z 2-miesięcznym wyprzedzeniem) pozwala powołanym osobom na dogodniejsze zaplanowanie czasu, czy też znalezienie zastępstwa. Poza tym samo zakończenie procesu rejestracji nie oznacza, że taka liczba osób faktycznie przyjdzie na egzamin – mogą po prostu nie pojawić się pomimo zarejestrowania się i wniesienia opłaty rekrutacyjnej. Stąd też nikt nie jest w stanie przewidzieć ile osób ostatecznie przystąpi do testów sprawdzających – wiemy to w chwili, kiedy rozpoczyna się egzamin. 3) Dlaczego przy wyznaczaniu osób do pilnowania nie uwzględnia się wyrobienia pensum (np. w poprzednim roku akademickim) i osób, które go nie wyrabiają nie powołuje się w pierwszej kolejności - co roku są osoby, które nie wyrobiły pensum i nie są one powoływane. Ponieważ praca w komisji mieści się w ramach działalności organizacyjnej uwzględnianej w ramach pracy pracownika akademickiego obok działalności dydaktycznej i działalności naukowej nie jest ona powiązana z pensum. Udziału w procesie rekrutacyjnym nie przelicza się na godziny do pensum. 4) Proszę też o jasną deklarację, czy naprawdę mamy przez dwa dni z rzędu i trzeci po dwóch tygodniach świadczyć pracę po 10 godzin lub dłużej (co chyba jest niezgodne z kodeksem pracy)? Jeśli nie, to proszę o spowodowanie, by wskazane zostały z wyprzedzeniem konkretne godziny przerw. Problem ten mógłby też zostać rozwiązany, przez przydzielenie pracownikom obowiązków w systemie zmianowym. Tak faktycznie realna praca związana z nadzorowaniem przebiegu egzaminów najprawdopodobniej będzie wyglądała następująco: WOG pierwszy dzień: I tura: 9.00-12.20 lub 13.25 (godzina zakończenia zależy od modułu); II tura: 15.00-17.55; drugi dzień: I tura: 9.00-11.55 (oczywiście w przypadku obu dni należy doliczyć czas na wpuszczenie do sal) Ewentualnie II tura: 15.00-17.55 (może rozpocząć się nieco wcześniej) WOP od 8:30 - wpuszczanie do budynków 9.00-10.30 – I tura 10:30-11.30 – przerwa Od 11.00 – wpuszczanie do budynków 11:30-13.00 – II tura 13.00-14.00 – przerwa Od 13:30 - wpuszczanie do budynków 14:00-15:30 – III tura 15:30-16:30 – przerwa Od 16.00 – wpuszczanie do budynków 16:30-18.00 – ewentualnie IV tura Ok. 19.00 zakończenie egzaminu Jak wskazuje powyższe planowany przebieg egzaminów zakłada przerwy między turami, więc nie ma mowy o 10 godzinach ciągłej pracy. Ponadto planowane rozwiązania techniczne odciążą komisje w stosunku do lat wcześniejszych. W obecnej sytuacji mam wrażenie, że osoby, które zatwierdzają działania związane z powoływaniem do podkomisji rekrutacyjnych, nie szanują czasu (a nawet zdrowia) osób powoływanych, ocierając się wręcz o działania niezgodne z wartościami, które SGH deklaruje jako nadrzędne. Myślę, że zaangażowanie się Pana Rektora mogłoby rozwiązać wiele problemów związanych z procesem rekrutacji. Stwierdzenie o braku poszanowania dla czasu (a nawet zdrowia) osób powoływanych jest bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe. Po pierwsze, informacja o zaangażowaniu w rekrutacje jest przekazywana z dużym wyprzedzeniem, żeby osobom powołanym dać czas na zorganizowanie innych spraw – osoba powołana nie jest zaskakiwana „z dnia na dzień” informacją. Po drugie, dążymy do takiego zorganizowania postępowań kwalifikacyjnych, by zaangażowanie poszczególnych osób przypadało co drugi rok. Ponadto egzaminy nie odbywają się w okresie urlopowym, tak że nie narusza to okresu urlopowego kadry dydaktycznej i naukowej. Sprawne przeprowadzenie rekrutacji ma także wpływ na wizerunek Szkoły wśród potencjalnych kandydatów na studentów naszej uczelni.”

Data odpowiedzi: