Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze,
czy dopuszczalna jest sytuacja na lektoracie z j. angielskiego, w której grupa jest poinformowana o odbywającym się egzaminie słuchowym na 4 minuty przed jego terminem pomimo wcześniejszych zapewnień lektorki o późniejszej dacie egzaminu? Ponadto, czy dopuszczalne jest poinformowanie studentów o terminie egzaminu ustnego (składającego się na połowę oceny) w dniu egzaminu lub na dzień przed nim w trakcie trwania egzaminu pisemnego wprowadzając dodatkowy stres piszącym wynikający m.in. z kolidowania terminu z innymi egzaminami, pomimo wcześniejszej informacji, że egzamin ustny odbędzie się w kolejnym tygodniu uniemożliwiając tym samym odpowiednie przygotowanie się do egzaminu? Dlaczego studenci nie mogą liczyć na poważne traktowanie zaliczenia przez lektorkę i podanie PRAWIDŁOWEGO terminu na chociażby 3 dni przed planowanym egzaminem? Nie uważam za możliwe, aby terminy były wyznaczane w nocy, parę godzin przed egzaminem lub wielokrotnie zmieniane tuż przed sesją. Obie te sytuacje miały miejsce u prof. XYZ.
Odpowiedź:
Sytuacja opisana nie powinna była mieć miejsca. Studenci muszą być odpowiednio wcześniej właściwie poinformowani o terminach poszczególnych części egzaminu. Mam nadzieję, że był to wyjątkowy przypadek. Lektorzy starają się uwzględniać preferencje studentów przy ustalaniu dni i godzin egzaminów ustnych. Dyrekcja CNJO dołoży wszelkich starań, aby podobne sytuacje nie powtórzyły się w przyszłości.
Data odpowiedzi: