Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze,
Czy jest jakaś możliwość, by zająć się problemem chaosu organizacyjnego na parkingu przed budynkiem głównym? To co wyprawia tam „Pani Basia” to jakiś koszmar, w zeszłym tygodniu dwa razy na parkingu było wolne miejsce przyblokowane przez tą panią, która za opłatą pilnuje miejsc dla współpracujących z nią studentów. Według mnie argument, że dzięki niej występuje większa optymalizacja zagospodarowania obszaru jest po prostu śmieszny, ta pani zwyczajnie żąda od studentów haraczu w biały dzień. Bardzo proszę o próbę rozwiązania tego problemu.
Z poważaniem,
Student
Odpowiedź:
Najdalej idące rozwiązanie, obecnie trudne ze względów finansowych, to wykupienie tego terenu od Miasta. Na bieżąco wzywamy Straż Miejską. Przypomnę: to nie jest teren SGH. Ale wspomnę też, że w tym serwisie pojawiały się wpisy chwalące możliwość „rezerwacji”.
Data odpowiedzi: