Pracownik
pisze:
Szanowny Panie Rektorze.
Czy mógłby Pan skomentować przyjętą za Pana kadencji praktykę ogłaszania godzin rektorskich w ostatniej chwili i niejako z zaskoczenia? Jest to niewątpliwie kłopotliwe dla studentów, ale proszę zwrócić uwagę, że o wiele bardziej kłopotliwe jest to dla wykładowców, zarówno z powodu przyjazdu na uczelnię, jak i z powodu niemożności zrealizowania założonego programu zajęć.
Czy godziny rektorskie naprawdę nie mogą być ogłoszone na przykład 2 dni wcześniej a nie w dniu ich odbywania?
Czy mógłby Pan skomentować przyjętą za Pana kadencji praktykę ogłaszania godzin rektorskich w ostatniej chwili i niejako z zaskoczenia? Jest to niewątpliwie kłopotliwe dla studentów, ale proszę zwrócić uwagę, że o wiele bardziej kłopotliwe jest to dla wykładowców, zarówno z powodu przyjazdu na uczelnię, jak i z powodu niemożności zrealizowania założonego programu zajęć.
Czy godziny rektorskie naprawdę nie mogą być ogłoszone na przykład 2 dni wcześniej a nie w dniu ich odbywania?
Odpowiedź:
Z założenia godziny rektorskie dotyczą sytuacji, które pojawiają się w ostatniej chwili. Jeśli coś jest planowane, to znajduje wyraz w uchwale Senatu dotyczącej organizacji roku akademickiego (dlatego nie ma u nas „dni rektorskich”).
Data odpowiedzi: