Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze,
czytam co jakiś czas Pana odpowiedzi i kompletnie nie rozumiem odpowiedzi z 15-12-2018. Osoba opisała sytuacje oraz zadała konkretne pytania. Pan nijak nie pomógł w tej sprawie poza odpowiedzią o drugiej instancji oraz potwierdzeniu, że „podpisuje” Pan dziesiątki pism do różnych instytucji. Miejsce na pieczątkę nie oznacza, że jest ona wymaga. Ba, nie jest zgodne z prawem jej wymaganie, a SGH wciąż to robi.
Zerknęłam tutaj, ponieważ mój znajomy miał podobny problem z pieczątką i również nie ma zaliczonych praktyk. Wczoraj na forum ogólnym jedna ze studentek tego samego kierunku opisała jeszcze ciekawszą sytuację; Tym razem ta sami Pani Koordynator uznała, że pieczątka była „rachityczna” i również nie podpisała się pod zaliczeniem praktyk. Sama pracuje w startupie, który nie posiada pieczątki i zamierzam zaliczyć praktyki w ten oto sposób, więc domyślam się, że również będę miała problem. Co my jako studenci mamy zrobić?
Przy okazji przekopiuje pytania, które zadał student, a Pan na nie nie odpowiedział:
1. W jaki sposób SGH chce inspirować do bycia nowoczesną i przyjazną studentom uczelnią, skoro nadal zdarzają się takie sytuacje?
2. Dlaczego mamy chcieć iść na studia magisterskie na SGH, skoro prawie na każdym kroku studenci mają utrudnione życie? Jak uczelnia zamierza zmieniać się aby być przyjemniejszą dla studenta?
Coraz więcej osób skarży się na złe traktowanie (podejście do studentów) na SGH. Połowa moich znajomych mówi, że zastanawia się nad magisterką na SGH między innymi przez takie rzeczy.
Odpowiedź:
Cóż mogę odpowiedzieć poza tym, że doskonalimy nasze działania i informujemy o obowiązujących przepisach. To co pisałem o moich podpisach dotyczy na przykład obowiązującego (zgodnie z rozporządzeniem Ministra) dyplomu ukończenia studiów: pod podpisem rektora MUSI być pieczątka. Odpowiadając na oba konkretne pytania: 1) oferując programy studiów lepsze niż w innych uczelniach (dowody: www.ela.nauka.gov.pl), 2) bo oferujemy takie programy.
Data odpowiedzi: