Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze, Dlaczego zarówno JM jak i pracownicy SGH mówią: „NA SGH” zamiast „W SGH”? Użycie pierwszego wariantu po rozwinięciu skrótu brzmi następująco np.: „Studiuję NA Szkole Głównej Handlowej”. W przypadku np. UW użycie „NA” jest właściwe: „Studiuję NA Uniwersytecie Warszawskim”, lecz SGH jako szkoła powinna być chyba traktowana jako wyjątek? W/na SGH nie mamy wydziału polonistyki, ale może JM zna może odpowiedź?
Odpowiedź:

Stanowisko językoznawców jest następujące: Jeśli posługujemy się pełną nazwą, której centralnym wyrazem jest „Szkoła”, to naturalna i jedyna jest konstrukcja „w Szkole Głównej Handlowej” (podobnie jak „w szkole podstawowej” itp.). Przeważnie jednak w odniesieniu do uczelni wyższych stosujemy połączenia ze słówkiem „na”. Słownik poprawnej polszczyzny notuje takie połączenia: • studiować, wykładać na uniwersytecie (nie: w uniwersytecie), na politechnice • pracować na uniwersytecie, oficj. w uniwersytecie • umówić się w politechnice (tj. budynku politechniki) • pracować na uczelni (nie: w uczelni) W przypadku używania nazw skróconych (takich jak SGH, SGGW, UW, PW, WAT) nieco zacierają się wyrazy centralne - nie zwracamy uwagi na to, czy ośrodkiem jest słowo „szkoła”, „uniwersytet” czy „akademia”. Raczej kojarzymy te skrótowce po prostu jako synonimy nazw uczelni, a w zdaniu łączymy je ze słówkiem „na” - przez analogię do wyrażenia „na uczelni”. Jest to naturalne i poprawne. Nie powinniśmy jednak przenosić tej składni do nazwy w pełnym brzmieniu. Niepoprawna jest zatem konstrukcja „studiuję na Szkole”. Zatem poprawne są dwie formy „studiuję w SGH” oraz „studiuję na SGH”.

Data odpowiedzi: