Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie rektorze, Dużo pisze Pan o wzajemnym szacunku studentów i prowadzących. Aby podnieść jego poziom, proszę o regularne przypominanie prowadzącym, że: 1. Wbrew ich powszechnej opinii, że większość studentów (zwłaszcza studium magisterskiego) jeszcze nie pracuje, nie jest to prawda, więc o ile wszyscy mamy obowiązek być na zajęciach, to prowadzący nie powinni tych zajęć przedłużać, frywolnie powołując się na to, że przecież studenci nigdzie się nie spieszą 2. Zwolnienie lekarskie usprawiedliwia nieobecność na ćwiczeniach. Niestety,nawet po dwuletniej pandemii, nadal można usłyszeć od prowadzącego, że jedynie pobyt w szpitalu może usprawiedliwić nieobecność na jego zajęciach Z poważaniem, Zmęczona bezsensownymi uwagami prowadzących studentka
Odpowiedź:

Jestem przekonany, że nauczyciele akademiccy odnoszą się z szacunkiem do studentów. Zajęcia organizuje osoba je prowadząca. Oczywiście nie powinna ich przedłużać. Zwolnienia lekarskie stanowi podstawę do usprawiedliwienia nieobecności studenta na zajęciach.

Data odpowiedzi: