Student
pisze:
Szanowny Panie Rektorze,
jak zdefiniowałby Pan Rektor termin „przedsiębiorczość”?
Według słownika języka polskiego PWN przedsiębiorczość to: „zdolność do tego, żeby być przedsiębiorczym; posiadanie ducha inicjatywy; obrotność, rzutkość, zaradność” (http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=50007), a wg rozszerzonej definicji przygotowanej przez PWN dla NBP przedsiębiorczość to „ekon. zespół cech i zachowań właściwy przede wszystkim przedsiębiorcom; w teorii ekonomii p. jest bądź swoistą formą pracy, bądź czwartym (obok pracy, ziemi, kapitału) czynnikiem produkcji; gł. cechy p. to: umiejętność dostrzegania potrzeb i doskonalenia pomysłów oraz gotowość do podejmowania ryzyka. (http://www.nbportal.pl/common/Slownik.jsp?ncid=1481&letter=P&active=308…)
Zadaję to pytanie z prośbą o zdefiniowanie tego terminu, ponieważ zapoznałem się pobieżnie z wymaganiami egzaminu podstawy przedsiębiorczości obowiązującymi kandydatów startujących do SGH w tym roku - oraz z przykładowymi zadaniami (zarówno tymi ze strony http://www.sgh.waw.pl/ksztalcenie/stacjonarne/rekrutacja/Podstawy_przed… jak i tych sprzedawanych kandydatom) - i włosy stanęły mi dęba na głowie. Przecież ten test w żadnym stopniu nie sprawdza tak pożądanej u ekonomisty cechy jaką jest przedsiębiorczość! Od tych ludzi wymaga się natomiast wiedzy jaką powinni zdobyć dopiero w SGH (mikroekonomia, makroekonomia, prawo cywilne, podstawy zarządzania, rachunkowość, marketing - szkoda że nie ma jeszcze pytań z zakresu ekonometrii i statystyki, ale być może trafią się one już za rok…) - w tej sytuacji SGH staje się jedynie dostarczycielem prestiżowego dyplomu, ale w mniejszym stopniu wiedzy (może by tak skrócić im okres studiów z 5 do 4 lat, skoro i tak muszą opanować połowę materiału wymaganego dla studentów SGH przed rozpoczęciem studiów w tej Uczelni). Nie mówiąc już o tym, że niektóre z odpowiedzi są drastycznie wręcz uproszczone pod względem merytoryki, przez co zasiewają w głowach młodych ekonomistów in spe błędną wiedzę… Bardzo proszę ustosunkować się do moich słów albo przynajmniej dążyć do zmiany nazwy tego sprawdzianu z „podstaw przedsiębiorczości” na „test z wiedzy ekonomicznej”, bo w obecnej formie sprawdzian ten w znikomym stopniu weryfikuje przedsiębiorczość kandydatów, tylko ich ogólne rozeznanie w wiedzy ekonomicznej.
jak zdefiniowałby Pan Rektor termin „przedsiębiorczość”?
Według słownika języka polskiego PWN przedsiębiorczość to: „zdolność do tego, żeby być przedsiębiorczym; posiadanie ducha inicjatywy; obrotność, rzutkość, zaradność” (http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=50007), a wg rozszerzonej definicji przygotowanej przez PWN dla NBP przedsiębiorczość to „ekon. zespół cech i zachowań właściwy przede wszystkim przedsiębiorcom; w teorii ekonomii p. jest bądź swoistą formą pracy, bądź czwartym (obok pracy, ziemi, kapitału) czynnikiem produkcji; gł. cechy p. to: umiejętność dostrzegania potrzeb i doskonalenia pomysłów oraz gotowość do podejmowania ryzyka. (http://www.nbportal.pl/common/Slownik.jsp?ncid=1481&letter=P&active=308…)
Zadaję to pytanie z prośbą o zdefiniowanie tego terminu, ponieważ zapoznałem się pobieżnie z wymaganiami egzaminu podstawy przedsiębiorczości obowiązującymi kandydatów startujących do SGH w tym roku - oraz z przykładowymi zadaniami (zarówno tymi ze strony http://www.sgh.waw.pl/ksztalcenie/stacjonarne/rekrutacja/Podstawy_przed… jak i tych sprzedawanych kandydatom) - i włosy stanęły mi dęba na głowie. Przecież ten test w żadnym stopniu nie sprawdza tak pożądanej u ekonomisty cechy jaką jest przedsiębiorczość! Od tych ludzi wymaga się natomiast wiedzy jaką powinni zdobyć dopiero w SGH (mikroekonomia, makroekonomia, prawo cywilne, podstawy zarządzania, rachunkowość, marketing - szkoda że nie ma jeszcze pytań z zakresu ekonometrii i statystyki, ale być może trafią się one już za rok…) - w tej sytuacji SGH staje się jedynie dostarczycielem prestiżowego dyplomu, ale w mniejszym stopniu wiedzy (może by tak skrócić im okres studiów z 5 do 4 lat, skoro i tak muszą opanować połowę materiału wymaganego dla studentów SGH przed rozpoczęciem studiów w tej Uczelni). Nie mówiąc już o tym, że niektóre z odpowiedzi są drastycznie wręcz uproszczone pod względem merytoryki, przez co zasiewają w głowach młodych ekonomistów in spe błędną wiedzę… Bardzo proszę ustosunkować się do moich słów albo przynajmniej dążyć do zmiany nazwy tego sprawdzianu z „podstaw przedsiębiorczości” na „test z wiedzy ekonomicznej”, bo w obecnej formie sprawdzian ten w znikomym stopniu weryfikuje przedsiębiorczość kandydatów, tylko ich ogólne rozeznanie w wiedzy ekonomicznej.
Odpowiedź:
Bardzo dobre uwagi, ale źle skierowane. Nazwa tego przedmiotu (bo jest to przedmiot w liceach) jest określona przez twórców programów licealnych i tak zwanych „podstaw programowych”. SGH jedynie przeprowadza test w zakresie tych „podstaw programowych”.
Data odpowiedzi: