Mariusz Jamka pisze:
Szanowny Panie Rektorze, jeśli dobrze rozumiem to od przyszłego roku akademickiego tylko pracownicy naukowo-dydaktyczni ze stopniem co najmniej doktora będą mogli prowadzić zajęcia. Co się stanie z przedmiotami:
7051 Zarządzanie wiedzą,
6285-01 HTML. Tworzenie stron WWW,
6632 Sieciowy system operacyjny UNIX,
6454 Administrowanie sieciami komputerowymi,
4415-01 Historia dyplomacji XX wieku,
6169 Historia wojen nowoczesnych, itd.
To tylko kilka przykładów i to nie pierwszych z brzegu ale przedmiotów, które są przeważnie objęte rankingiem. Czy one znikną? Czy naprawdę potrzebna jest interwencja administracyjna na rynku oferty dydaktycznej? Jeśli młodzi wykładowcy nie będą dawali sobie rady to studenci przestaną wybierać ich przedmioty! Większym problemem jest przymus zaliczenia przedmiotów na ścieżkach u konkretnego wykładowcy, którzy nie mieliby uruchomionych zajęć gdyby był wolny rynek. Na koniec dodam, że większość studentów jest nieświadoma nadchodzących zmian. Wiem, że to wina przedstawiciela SS w SKP, którego studenci sobie wybrali, ale może należy zapytać studentów, co o tym myślą?
Odpowiedź:

Decyzja Senatu (w nim także uczestniczą studenccy senatorowie) jest związana z tym, by wykłady miały charakter akademicki. Akademicki, to znaczy podbudowany opublikowanym, zrecenzowanym dorobkiem. Administracyjna interwencja w tym zakresie jest potrzebna ze względu na dążenie do wysokiej jakości oferty.
Na koniec: jak inaczej pytać studentów o zdanie, jeśli nie poprzez demokratycznie wybranych przedstawicieli? Czy sugeruje Pan, że władze akademickie mają nie wierzyć przedstawicielom studentów?

Data odpowiedzi: