Student pisze:
Szanowny Panie Rektorze.
Jestem absolwentem studiów licencjackich SGH i obecnie szczęśliwym studentem studiów uzupełniających magisterskich. Mam do Pana jedno pytanie: Czy dziekanat nie powinien pracować w godzinach bardziej dogodnych dla studentów zaocznych, którzy w godzinach 12 - 14 najczęściej są w pracy i nie mogą z niego korzystać. Jeden dyżur popołudniowy nie wystarcza w szczególności na początku i na końcu semestru. Sam wielokrotnie stałem ponad półtorej godziny w kolejce i nie zostałem obsłużony gdyż dziekanat zakończył pracę (mieszkam 180 km od uczelni). Inna sprawa to kultura osobista asystentek. Studiując cztery lata w tej uczelni nie spotkałem się ani razu z przejawem życzliwości i zrozumienia ze strony tych pań. Ostatnio jedna z pań stwierdziła, że jest już zmęczona i na godzinę przed końcem pracy oświadczyła, że obsłuży jeszcze 10 osób „a reszta może iść do domu” Czy osoby które weszły do dziekanatu przed godziną jego zamknięcia nie powinny zostać obsłużone (tak praktykują np. banki).
Odpowiedź:

Oto odpowiedź jaką otrzymałem z dziekanatu:

1. Począwszy od semestru letniego 2002/2003 sobotnie dyżury asystentek zostaną wydłużone o dwie godziny. Sądzę, że powinno to znacznie poprawić sytuację.
2. Opisane przez Pana zdarzenia są karygodne i absolutnie nie powinny mieć miejsca. Szkoda, że jeżeli taka sytuacja wystąpiła nie zgłosił Pan tego kierownikowi dziekanatu.

Ewa Parczewska

Data odpowiedzi: